Nie pamiętam już kto pierwszy – Dzierżyński czy Lenin – ukuł tę upiorną maksymę, że kontrola jest najwyższą formą zaufania. W każdym razie z doświadczenia samorządowego widzę, że jest ona nieśmiertelna.

W zeszłym roku Urząd Miasta Gdańska był kontrolowany trzynaście razy! Przez Najwyższą Izbę Kontroli, Urząd Skarbowy, Państwową Inspekcję Pracy, Pomorsku Urząd Wojewódzki, Ministerstwo Rozwoju Regionalnego oraz Departament Kontroli Ministerstwa Infrastruktury.

W tych dniach zakończyła się tradycyjna kontrola Wydziału Kontroli Gospodarki Finansowej Regionalnej Izby Rozrachunkowej. Była to już czwarta kompleksowa kontrola od czasu powołania RIO. Była bardzo szczegółowa – wystarczy wspomnieć, że trwała od stycznia do czerwca. Dokumenty bardzo dokładnie sprawdzało trzech kontrolerów.

Celem tej kontroli, obejmującej lata 2005-2008, było sprawdzenie prawidłowości realizacji zadań w zakresie gospodarki finansowej oraz zamówień publicznych. Jej wyniki ujęto w protokole podpisanym przez obie strony 10 czerwca 2009 roku. Protokół liczył ponad czterysta stron. Spędziłem nad nim wiele czasu, jako że musiałem podpisać każdą z jego stron.

Wyniki kontroli są dla nas bardzo korzystne. Okazuje się, że zespół Urzędu Miasta pracuje dobrze.

Oczywiście nie mogło się w tak wielkiej firmie jak Urząd obejść bez drobnych uchybień i nieprawidłowości. Na przykład kontrolerzy z RIO zwrócili nam uwagę, że;

– warto by było uprościć zasady rozliczania dotacji dla niepublicznych jednostek oświatowych w celu terminowego ich przekazywania;
– wzmóc kontrolę rozliczania dotacji przekazywanych organizacjom pożytku publicznego, realizującym zadania publiczne, dotowane ze środków budżetu Miasta;
– egzekwować od indywidualnych podatników terminowe składanie informacji podatkowych;
– egzekwować od pracowników terminowego rozliczania się z delegacji służbowych.

Najważniejsze jednak, że nie stwierdzono przypadków naruszenia przepisów ustawy o zamówieniach publicznych i ustawy o naruszeniu dyscypliny finansów publicznych.

Reasumując – wyniki kontroli wskazują dobitnie, że z kontroli na kontrolę jest zdecydowanie mniej tych wytkniętych uchybień. Oraz że w skali tak wielkiej firmy, jak nasz Urząd są to uchybienia naprawdę drobne. Nie pozostaje mi więc nic innego, jak podziękować moim współpracownikom dobrej roboty.

Tak trzymać!