Na bieżąco czytam dyskusję dotyczącą zmian w planie zagospodarowania w Gdańsku Brzeźnie. Zgodnie z duchem czasu, wiele komentarzy (zarówno za jak i przeciw zmianom) pada na fejsbuku i portalach internetowych. W dyskusję zaangażowali się również ci, których darzę szczególnym szacunkiem.
Co się właściwie dzieje?
Jako instytucja sporządzająca plan zagospodarowania skierowałem do uzgodnień zmianę tego planu dotyczącą trzech działek. Po zmianach zabudowa mogłaby być wyższa niż obecnie, czyli maksymalnie osiągnąć 30 metrów.
Czego potrzeba dzielnicy Brzeźno?
Można snuć różne dywagacje, dlaczego skierowałem do uzgodnień i publicznej dyskusji takie założenia planu, wymienię najważniejsze:
Po pierwsze nie ma mowy o drapaczach chmur ale budynkach o wysokości do 30 metrów, co daje 10 pięter, a w wariancie również rozważanym 17 metrów, czyli 6 pięter. Przypomnę, że zgodnie z definicją wysokościowiec liczy się od 35 metrów.
Po drugie moim zdaniem Brzeźno potrzebuje nowych budynków, nowych akcentów, nowych mieszkańców najlepiej z tak zwanej klasy średniej. Obecnie, praktycznie nie można w tej dzielnicy nabyć nowych mieszkań, gdyż te się nie budują. Brakuje nowych pozwoleń na budowę, a w ostatnich latach poza hotelem Lival niewiele się w tej dziedzinie działo. Znam dobrze ten obszar, te ulice. Znam Brzeźno i często się po nim poruszam. Tchnienie nowego życia wydaje się być bardzo wskazane w tą urokliwą ale potrzebującą nowych inwestycji dzielnicę.
Po trzecie atutem Brzeźna jest bliskość morza i dla tego położenia potencjalni, nowi mieszkańcy są w stanie zapłacić za taką lokalizację, co czyni inwestycje w tym miejscu bardziej opłacalne.
Po czwarte, powinniśmy się przyzwyczaić, że powoli gorzej wykorzystane działki będą zabudowywane i to jest trend pozytywny. Więcej kontrowersji budzi to, że inwestorzy decydują się na ich zabudowę kiedy istnieje możliwość wybudowania mieszkań w większej ilości i z ciekawym widokiem. W naszym, wspólnym, mieszkańców interesie jest zagęszczanie zabudowy. Dlaczego? Dlatego, że infrastruktura taka jak budynki opieki zdrowotnej, szkoły, przedszkola, drogi, parki, kanalizacja, wodociągi finansowane są z naszej, wspólnej kasy, zwanej budżetem miasta. Rozbudowa miasta w kierunku południowym pociąga za sobą potrzeby. Potrzeby, które warte są setki milionów. W tym samym czasie szkoły do których chodziliśmy w dzieciństwie pustoszeją. Potrzeba kolejnych dróg, linii tramwajowych, boisk, a przecież w dzielnicach istniejących często od setek lat, ta infrastruktura już istnieje, chociaż potrzeba środków na jej remonty. Całkiem niedawno oddaliśmy w Brzeźnie po remoncie duży park, odrestaurowany z myślą o wszystkich, nie tylko nowych mieszkańcach.
Po piąte, plan określa maksymalną zabudowę ale nie określa projektu architektonicznego lecz jego ogólne parametry. Za wcześnie jest krytykować budynki, które na razie nie są planowane. Byłoby dobrze, gdyby powstała architektura ciekawa i spójna z otoczeniem, która wykorzysta atuty położenia. Z tego samego względu nie ma co dywagować na temat potencjalnej likwidacji baru mlecznego czy sklepu, gdyż po pierwsze być może takie usługi zostaną zaplanowane w nowej zabudowie ale też minie dłuższy czas, zanim ruszy pierwsza łopata, a to pozwala przedsiębiorcom podjąć decyzje w optymalnym czasie.
Przekonuje mnie za to postulat ogólnej dyskusji o Brzeźnie i tę dyskusję należy kontynuować. Dyskusję, także w gronie mieszkańców toczymy na spotkaniach z mieszkańcami dzielnicy, prowadzimy ją z radnymi dzielnicowym. Proponuję dalsze jej kontynuowanie. Potencjalnie, tylko Jelitkowo i Brzeźno mają szanse mieć podobny charakter do Dolnego Sopotu z wszystkimi tego plusami i minusami.
W jakim miejscu jesteśmy i jak składać uwagi?
Obecnie, jeszcze przez kilka dni (do 14 sierpnia 2013) jesteśmy na etapie wnoszenia uwag do planowanych zmian. Wszystkie one zostaną wnikliwie rozpatrzone. Przypomnę, że każdy z państwa może takie uwagi wnieść a wnoszenie petycji, lubienie na fejsbuku nie jest formalnym sposobem wnoszenia uwag do planu zagospodarowania przestrzennego.
Przypomnijmy więc na podstawie strony internetowej Biura Rozwoju Gdańska jak wygląda sporządzanie planu przestrzennego oraz jak wygląda cała procedura i na jakim etapie jesteśmy:
„Zgodnie z art. 18 ust. 1 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, każdy, kto kwestionuje ustalenia przyjęte w projekcie planu miejscowego, może wnieść uwagi. Uwagi należy składać na piśmie do Prezydenta Miasta Gdańska z podaniem imienia i nazwiska lub nazwy jednostki organizacyjnej i adresu, oznaczenia nieruchomości, której uwaga dotyczy, w nieprzekraczalnym terminie do dnia 14 sierpnia 2013 r. Pisma należy kierować na adres Biuro Rozwoju Gdańska, ul. Wały Piastowskie 24, 80 -855 Gdańsk, lub w postaci elektronicznej opatrzonej bezpiecznym podpisem elektronicznym, weryfikowanym przy pomocy ważnego, kwalifikowanego certyfikatu na adres mailowy: [email protected]”
Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego (MPZP)
• akt prawa miejscowego,
• w MPZP można zapisać tylko to, co przewiduje prawo:
– przeznaczenie terenów,
– sposób zagospodarowania i zabudowy terenów,
• uchwalenie MPZP nie gwarantuje:
– realizacji w jego obrębie inwestycji,
– finansowania inwestycji,
– terminu powstania nowych inwestycji.
Procedura planistyczna
Analiza zasadności przystąpienia do sporządzenia MPZP
Opiniowanie przez Radę Dzielnicy / Osiedla projektu uchwały o przystąpieniu do sporządzenia MPZP
Podjęcie przez Radę Miasta uchwały o przystąpieniu do sporządzenia MPZP
Ogłoszenie o przystąpieniu do sporządzenia MPZP, poprzez ogłoszenie w miejscowej prasie, obwieszczenie na tablicy ogłoszeń Urzędu Miejskiego w Gdańsku i na stronie internetowej Biura Rozwoju Gdańska – czas na składanie wniosków do planów: minimum 21 dni od dnia ogłoszenia.
Zawiadomienie na piśmie instytucji i organów właściwych do uzgadniania i opiniowania MPZP o podjęciu uchwały o przystąpieniu do sporządzania MPZP.
Zawiadomienie na piśmie instytucji i organów właściwych do uzgadniania i opiniowania MPZP o podjęciu uchwały o przystąpieniu do sporządzania MPZP.
Prace projektowe nad MPZP, łącznie z opiniowaniem koncepcji MPZP przez Komisję Rozwoju Przestrzennego i Ochrony Środowiska Rady Miasta Gdańska.
Skierowanie przez Prezydenta Miasta Gdańska projektu MPZP wraz z prognozą oddziaływania na środowisko do opiniowania i uzgodnień ustawowych.
Opiniowanie projektu MPZP wraz z prognozą oddziaływania na środowisko przez MKUA.
Opiniowanie i uzgadnianie projektu MPZP i prognozy oddziaływania na środowisko, w tym opiniowanie przez Radę Dzielnicy / Osiedla.
Ogłoszenie o wyłożeniu projektu MPZP i prognozy oddziaływania na środowisko do publicznego wglądu.
Wyłożenie projektu MPZP wraz z prognozą oddziaływania na środowisko na co najmniej 21 dni. W okresie wyłożenia organizowana jest dyskusja publiczna nad przyjętymi w projekcie MPZP rozwiązaniami oraz prognozą oddziaływania na środowisko.
Zgłaszanie uwag do projektu MPZP i prognozy oddziaływania na środowisko, przez 14 dni po upływie okresu wyłożenia.
Rozpatrywanie uwag przez Prezydenta – 21 dni po upływie okresu ich składania.
Wprowadzanie do projektu MPZP oraz prognozy oddziaływania na środowisko zmian wynikających z rozpatrzenia uwag, ewentualnie ponowienie uzgodnień i wyłożenia.
Przedstawienie Radzie Miasta Gdańska projektu MPZP do uchwalenia, wraz z listą nieuwzględnionych uwag.
Uchwalenie MPZP.
Przekazanie dokumentacji MPZP do wojewody.
Ocena zgodności z przepisami prawa, skierowanie do publikacji w elektronicznym Dzienniku Urzędowym Województwa Pomorskiego (edziennik.gdansk.uw.gov.pl).
Wejście w życie MPZP – 14 dni od dnia publikacji.
16 komentarzy
Mieszkam w Brzeźnie i widzę co przydało by się naprawić. Pan mówi o się wprowadzeniu nowych mieszkańców klasy średniej aby dzielnica stała się bardziej elitarna. Zgoda, ale może najpierw podnieśmy standard dzielnicy a potem wprowadzajmy nowych mieszkańców a nie na odwrót ? Mieszkania komunalne w Brzeźnie czyli miejskie, dla ludzi, dla mieszkańców taka jest idea, nie są w najlepszym stanie. W okół szeroko pojęte niezadbane, blok nie odnowiony, rzadko sprzątane i dookoła chwasty, wysokie trawy jak się patrzy. Prozaika życia codziennego jak śmieci – płacimy za segregacje i chcemy jej a mamy tylko pojemniki na śmieci suche. Dodatkowo pomieszczenie na śmieci ma zepsuty zamek, i nie zostanie on naprawiony bo GZNK mówi, że nie ma na to pieniędzy…więc inni podrzucają nam śmieci i bezdomni nocują. Miło. A czynsze po podwyżce są dość wysokie. Zdaje sobie sprawę, że może nie wszyscy płacą ale inni tak. A poza tym od czego jest eksmisja. Dziurawe chodniki i jezdnie. Jeżeli chcemy zrobić z Brzeźna dzielnice kurortową to może warto zadbać o wygląd nie tylko pasa nadmorskiego ale właśnie Brzeźna. Brak kwietników, ładnej zadbanej zieleni, ławek, śmietników o tych drogach i chodnikach nie będę wspominać po raz drugi. Szczerze, to małe Niemieckie wsie wyglądają lepiej niż Brzeźno. Są estetyczne, zadbane. I budowa apartamentowców tego nie zmieni. Mieszkam w Brzeźnie i uwielbiam je. Ale przypomina zapomnianą dzielnicę i na prawdę nie zmieni tego budowa 3 budynków. To powinno powstać na końcu. Jak miasto zadba o podstawowe rzeczy.
Wiezowce w Brzeźnie zamiast Hali Plazowej i Domu Zdrojowego? Może być Pan pewien, że w nasttępnych wyborach ani ja ani moi znajomi na Pana nie zagłosuja…
Nie zamiast szanowna Pani. Proszę pójść i zobaczyć te miejsca, których dotyczy plan zagospodarowania. Potrzebne im są zmiany, a przede wszystkim gotówka. A co Domu Zdrojowego to niestety niewielki mam wpływ na prywatnego właściciela, który od lat zwodzi nas wszystkich, że zamierza rozpocząć inwestycję. Zresztą takich miejsc jest więcej, na które przykro patrzeć a jednak zmusić nikogo nie można do podjęcia inwestycji.
A ja proszę o wsparcie dla rozwoju dzielnicy. Fakt, że BRG zdecydowało się na odstąpienie od zapisów SLOW jest wielką stratą, bo dowodzi tego, że ci, którzy w czasie procedowania nad SLOW siedzieli cicho teraz szantażować będą resztę. Brzeźno uzdrowiskiem było, ale już nie jest. Miasto nie wybuduje sanatoriów i zakładów leczniczych. Trzeba udostępnić tereny pod inwestycje po to, by ściągnąć tu inwestorów, którzy być może charakter uzdrowiskowy dzielnicy przywrócą.
Wolę trzy bloki, które spowodują rozwój centralnej części dzielnicy, niż zapyziały szalet miejski przy pętli tramwajowej, chaszcze na „budach”, czy też dzikie tereny przy torach kolejowych. Trwanie w przeświadczeniu, że ta dzielnica jest zabytkiem jest błędem. Dawno wymieniono stare okna na plastiki, zabudowano piękne werandy, zmieniono elewacje. Nie podobała mi się wprawdzie decyzja o wyburzeniu starych pięknych budynków na Letnicy, ale również obecne wykorzystanie potencjału tej dzielnicy nie ma sensu w kategoriach globalnych, ogólnomiejskich.
Nadal nie zmieniam zdania co do tego, że w Brzeźnie potrzebny jest impuls inwestycyjny. Niestety w sytuacji, kiedy insynuuje się, że ma to związek z mafią, Amber Gold i Bóg wie czym, należy najpierw sprawę wyjaśnić.
Brakuje tylko sztucznej mgły. Teorie godne wybitnego znawcy spisków Antoniego M. powinny zostać odrzucone. Można wyjaśniać, zastanawiać się nad tym dlaczego, jeżeli SLOW przewiduje w tym miejscu wyższe budynki niż obecnie proponowane dyrektor Piskorski ugiął się i zmienił wytyczne. Przecież w tej chwili inwestorzy mogą spokojnie zaskarżyć nawet pozytywną uchwałę posługując się argumentem niezgodności z SLOW. Puryści powinni byli zabierać głos na etapie ustaleń SLOW, a teraz zająć się tym, że ich sąsiedzi (mieszkańcy Brzeźna) w warunkach samowoli budowlanej zmienili okna, dobudowali komórki, przedsionki do budynków z początku XIX wieku. Profil obrońców na FB prezentuje zdjęcia starych, choć nie zabytkowych w rozumieniu prawa, budynków. Puryści wypłakują łzy na losem tych domów, ale nie zauważają tego, że mieszkańcy poważnie naruszyli architekturę tych budynków i z pięknych willi stały się one koktajlem różnych elementów budowlanych dodawanych bez ładu i składu.
Chciałbym, by władze miejskie miały na tyle siły, ile wykazały w Letnicy. Szkoda mi wprawdzie kilku pięknych budynków, ale to była najlepsza droga do ukrócenia malkontenctwa i pchnięcia dzielnicy do przodu. Likwidacja skansenu rozpadających się budynków jest szansą na to, że powstanie tam coś nowego, wartościowego, a dzielnica ponownie zacznie się rozwijać. Stawianie kolejnego dyskontu Brzeźna do niczego nie popchnie. Stawianie bloków, wpuszczanie do dzielnicy pieniędzy tak.
Panie Rafale, jedna uwaga, że SLOW dotyczy wieżowców, czyli budynków powyżej 40 metrów.
owszem. Jeżeli SLOW został przyjęty zgodnie z prawem, to dlaczego propozycja planu przedstawiona przez BRG nie uwzględnia pozytywnego odniesienia się do problemu lokalizacji OW w tym rejonie. Dlaczego obecnie dajemy przyzwolenie na szantaż grupy mieszkańców, którzy na etapie uchwalania SLOW milczeli?
Dominanty są w SLOW i powinny być w planie. Jest to naturalna konsekwencja rozwiązań przyjętych wcześniej. Inna droga oznaczać będzie, że kupa ludzi pogadała sobie na temat SLOW, wydano dużo publicznych pieniędzy i następnie dokument jest bezużyteczny.
Brzeźno musi dostać impuls do rozwoju.
Osoby wpływające do portu widziały będą nowoczesność już od progów miasta.
Ważne jest ustalenie czy Brzeźno ma być dzielnicą wczasowo- sanatoryjną? Czy mieszkalno-przemysłową? itd..Wysokość zabudowy zależna od funkcji.Nowo wybudowana hala przy wejściu do portu zeszpeciła całe pobrzeże. Widoczna jest od Orłowa. Kto wydał pozwolenie ? czy Pan to widział?
Moim zdaniem nie ma szans na funkcję sanatoryjną. Gdańsk statusu uzdrowiska nie dostanie. Co do hali w porcie, to jest to teren przemysłowy. W Gdańsku i tak przemysłu mamy niewiele, ale gdzieś on musi funkcjonować.
Kilka lat temu uchwalono SLOW. Na stworzenie dokumentu wydano wiele publicznych pieniędzy. Część z nich pokryła koszt analiz wprowadzenia dominant w Brzeźnie.
Przez ostatnie kilkanaście miesięcy zespół w BRG pracował nad planem. Wydano kolejne publiczne pieniądze.
Dziś chcecie uniknąć podjęcia decyzji.
Krzykacze na czele z Maciejem Kosycarzem blokujący rozwój dzielnicy mieli swoje 5 minut na etapie tworzenia SLOW. W sytuacji, w której SLOW pozwala na dominanty dzisiejsze argumenty są śmieszne. Klękanie przed gromadą ludzi wzywającą do złamania zapisów oficjalnego dokumentu kształtującego politykę urbanistyczną dowodzi nie tylko braku odwagi politycznej poniesienia odpowiedzialności za wcześniejsze działania urzędników, ale wyrzucenie w błoto publicznych pieniędzy, a to już przestępstwo. Brak pozytywnej, zgodnej ze SLOW decyzji w sprawie MPZP powinien skutkować wszczęciem postępowania przez prokuraturę i oskarżenia osób odpowiedzialnych o zmarnotrawienie wielkich kwot.
W tym miejscu publicznie pytam ile wydano na SLOW w szeroko rozumianym kontekście Brzeźna i planów lokalizacji obiektów wysokościowych. Pytam też ile wydano na sporządzenie projektu planu MPZP od momentu przystąpienia. Jeżeli potrzebny jest mój formalny wniosek o dostęp do informacji publicznej, to jutro mogę go złożyć.
Przestańmy pleść bzdury o walorach uzdrowiska, bo Brzeźno uzdrowiskiem nie jest. Przestańmy bredzić o Janie P., a porozmawiajmy o konkretach, a więc o pieniądzach publicznych, które pójdą w błoto w przypadku zarzucenia prac nad planem. Te pieniądze publiczne to podatki moje, ale i Macieja Kosycarza i grupy, która złożyła podpisy pod protestem, który w zasadzie jest wnioskiem o zmarnowanie funduszy publicznych.
budynek nie jest ładny, ale to nie skansen. Żyjemy tu i teraz. Miasto potrzebuje rozwoju, a nie fasadowych inwestycji w postaci stadionu.
w przypadku uchylenia się od decyzji zapomnijcie o uzdrowisku. Żaden inwestor tu nie przyjdzie, bo będzie wiedział, że miasto go wykiwa. Na zasadzie drobnych układzików wpychać się będzie plomby i wyjdzie salceson zamiast przyciągającej pieniądz rozwojowej dzielnicy!
Hali Brzegowej i tak nie będzie, a szefem osób odpowiedzialnych za stan pięknych budynków jest bohater tej strony.
Ile pieniędzy wydano na SLOW w części dla Brzezna i na MPZP?
Ilu z radnych głosowało za przystąpieniem do planu? Może inaczej, ilu było przeciw i kto? I jak za hodują się obecnie.
Proszę o te informację, by wyborcy wiedzieli kogo sobie wybrali. Chorągiewki na wietrze.
Sądze,że Pan dawno nie był na plaży
Zdziwię Pana, ale na plaży jestem bardzo często. Staram się nawet co weekend.