Na dorocznym spotkaniu obywatelskim w grudniu 2007 roku powiedziałem, że warto mieć marzenia. I odwagę, by je realizować. A czas, który nam pozostał do rozegrania pierwszego meczu EURO 2012 na gdańskim stadionie podzieliłem na etapy;

Rok 2007 to: SZANSA NA SUKCES.

2008: BIEG Z PRZESZKODAMI PROCEDURALNYMI

2009: ROK KAMIENIA WĘGIELNEGO

2010: CZAS BUDOWANIA

2011: WYŚCIG Z CZASEM

I wreszcie 2012, czyli SKAZANI NA SUKCES.

To wielka satysfakcja, że moje słowa się sprawdzają. Oto bowiem jesteśmy dziś w roku 2009, czyli w Roku Kamienia Węgielnego. I rzeczywiście w połowie lipca skromnie, ale uroczyście podpisaliśmy akt erekcyjny i wmurowaliśmy kamień węgielny.

Stało się to wbrew narzekaniom licznych niestety pesymistów, którzy na każdym kroku marudzili: „Nie uda się”, „nie zdążycie”.

Jak na razie zdążamy. Jak na razie wszystko się udaje. Wszystko idzie zgodnie z harmonogramem.

Mam wrażenie, że od samego początku tej ambitnej inwestycji ktoś z góry nad nami czuwa. Świadczyć o tym mogą choćby trzy daty.

27 marca – dzień chrztu gdańszczan przez świętego Wojciecha. Ale też 27 marca wyłoniono zwycięzcę przetargu na budowę stadionu.

10 kwietnia w Wielki Piątek podpisano umowę z generalnym wykonawcą. To dla mnie dzień szczególny nie tylko ze względu na Wielki Piątek, ale dlatego że 10 kwietnia to dzień urodzin mojej żony Magdy.

A kamień węgielny wmurowaliśmy 15 lipca, a więc w rocznicę zwycięstwa pod Grunwaldem.

Wszystko to wygląda dość symbolicznie, prawda?

To, czego już zdołano dokonać, jest imponujące!

Wywieziono 800 tysięcy metrów sześciennych torfu, a nawieziono nieco ponad milion metrów ziemi – gdyby usypać z tego górę, mielibyśmy obiekt podobny do piramidy Cheopsa.

Wykonano ponad 15 tysięcy kursów ciężarówek i gdyby zsumować tę odległość okrążyliśmy świat dookoła, z małym okładem.

Gdyby ustawić wszystkie ciężarówki wywożące torf i nawożące piasek w jednej linii mielibyśmy konwój o długości ok. 1 200 metrów.

W ciągu doby jeździło od 120 do 170 pojazdów.

Na placu budowy montowane są dźwigi/żurawie – w sumie będzie ich 11. Każdy ma wysokość 50 metrów a łącznie byłoby to 550 metrów – to o 40 metrów więcej niż molo w Sopocie i tyle samo ile będzie wynosić wysokość najwyższego wieżowca w Dubaiu – Dubai Towers (będzie to najwyższy budynek na świecie). Każde ramię dźwigu ma długość 60 metrów i razem miałyby długość 660 metrów.

Kubatura stadionu będzie równa ośmiu gdańskim Bazylikom Mariackim.

Sam projekt budowlany stadionu liczył 92 tomy.

Obwód stadionu to 1715 metrów. Gdyby rozgrywać wokół niego maraton, zawodnicy musieli by go obiec prawie 25 razy.