Szanowni Państwo!
Drodzy Gdańszczanie!

Witam Was wszystkich na czwartym, dorocznym spotkaniu obywatelskim w pięknym gmachu Filharmonii Bałtyckiej. Nie jest to jedyna forma naszych spotkań. Od początku tej kadencji regularnie spotykam się z mieszkańcami poszczególnych dzielnic Gdańska. Tych spotkań było już dwadzieścia dwa. Mówimy na nich o problemach miasta i problemach dzielnicy – spieramy się i dyskutujemy o najważniejszych inwestycjach. Uczymy się siebie nawzajem.

Dwa lata temu, podczas spotkania obywatelskiego, podzieliłem czas, który został nam do EURO 2012.

Rok 2007 to: SZANSA NA SUKCES.
2008: BIEG Z PRZESZKODAMI PROCEDURALNYMI.
2009: ROK KAMIENIA WĘGIELNEGO.
2010: CZAS BUDOWANIA.
2011: WYŚCIG Z CZASEM.
I wreszcie 2012, czyli SKAZANI NA SUKCES.

Na poprzednim spotkaniu zdecydowałem się na podjęcie pewnego ryzyka. Postanowiłem podpowiedzieć Wam, z czego będziecie mnie mogli dziś rozliczać za rok KAMIENIA WĘGIELNEGO.

Znacie mnie nie od dziś. Wiecie, że nigdy nie obiecywałem rzeczy nierealnych. Ale zdajecie sobie też sprawę z tego, że mijający rok nie należał do łatwych. Więcej – był to rok bardzo trudny. Przede wszystkim z tego względu, że nikt nie przewidział kryzysu finansowego, który dopadł świat. Ja także nie przewidziałem składając Wam obietnice.

Ogólnoświatowy kryzys finansowy nie mógł nie odbić się na sytuacji Miasta. Wpływy do budżetu maleją. Nasze dochody ze źródeł wrażliwych na koniunkturę gospodarczą, a więc z PIT, CIT, oraz ze sprzedaży mienia spadły aż o 14 procent w stosunku do planowanych! Na pierwszy rzut oka 14 procent nie brzmi groźnie. Ale chyba nie muszę nikogo tutaj przekonywać, że to poważny uszczerbek.

Nie przyglądamy się kryzysowi biernie. Walczymy z nim. W Gdańsku, jako pierwsi w Polsce, podjęliśmy decyzję o konieczności wprowadzenia oszczędności, o ograniczeniu wydatków bieżących. Poleciłem to zrobić po analizie przychodów budżetowych ze stycznia i lutego. Nie była to decyzja ani przyjemna, ani popularna. Ale konieczna. Za nami poszły inne miasta.

Oszczędności wprowadziliśmy głównie po to, by bronić wszystkich tych naszych inwestycji, które otrzymują dofinansowanie z Unii Europejskiej. Bowiem inwestycje to najlepsze narzędzie walki z kryzysem.

Przypomnę, że w zeszłym roku zobowiązałem się do tego, że w roku 2009, rozpocznie się budowa stadionu piłkarskiego na Letnicy.

Nie dość, że się rozpoczęła; to wzorcowa budowa nie tylko w skali kraju. Widzą to także ci, którzy jeszcze roku temu przepowiadali, że na pewno nie zdążymy na Euro. Zdążymy. W połowie stycznia przyszłego roku budowa wejdzie w fazę największego zaawansowania robót związanych między innymi z zadaszeniem stadionu, który pokryty zostanie poliwęglanem w kolorze bursztynu. Planowany termin zakończenia robót budowlanych to styczeń 2011 roku. Jako pierwsi w Polsce z sukcesem sprzedaliśmy prawa do nazwy stadionu. Za niebagatelną sumę 35 milionów złotych. Stadion przez najbliższe lata będzie nazywał się PGE Arena Gdańsk.

Po drugie obiecałem zakończenie prac projektowych Trasy Sucharskiego, w tym tunelu pod Martwą Wisłą.

I praktycznie się zakończyły. Lekko opóźnia się tylko projekt tunelu. A to dlatego, że przygotowanie i wybudowanie tunelu pod dnem rzeki, praktycznie na brzegu morza jest bardzo skomplikowane technicznie i technologicznie. Bez precedensu w Polsce i w Europie.

Po trzecie zapowiedziałem zakończenie budowy Hali widowiskowo-sportowej na granicy Gdańska i Sopotu.

Niestety oddanie hali opóźniło się z powodu konieczności poprawy przez wykonawcę dachu. Ale w drugim kwartale przyszłego roku hala stanie otworem.

Mówiłem, że wyremontujemy ulicę Nowatorów, co otworzy możliwości przebudowy lotniska imienia Lecha Wałęsy.

I wyremontowaliśmy. Tylko kończą się jeszcze prace związane z przebudową ronda Nowatorów-Budowlanych.

Deklarowałem rozpoczęcie prac nad rozładowaniem korków w Gdańsku Południe. Wkroczymy w kolejny etap przebudowy ulicy Łostowickiej. I, jeśli zdobędziemy dofinansowanie, ruszy budowa ostatniego odcinka Trasy W-Z, aż do obwodnicy. Ponadto ukończymy prace projektowe nowych połączeń tramwajowych na Ujeścisko i Orunię.

Po szóste zapowiedziałem kontynuację modernizacji torowisk tramwajowych i rozstrzygnięcie przetargu na dostawcę 35 nowych tramwajów.

Modernizację kontynuujemy, a przetarg na dostawcę nowych tramwajów rozstrzygnęliśmy z sukcesem. I teraz sukcesywnie nowe tramwaje będą do Gdańska napływać.

Tyle jeśli chodzi o obietnice. Ale w Gdańsku zrobiliśmy dużo więcej.

Dzięki inicjatywie pomorskich przedsiębiorców zrzeszonych w Społecznym Komitecie Wsparcia Euro budujemy boiska szkolne. Koszt wybudowanych w ramach programu „Junior 2012″ boisk to ponad 2 miliony 700 tysięcy złotych, z czego wkład Gminy wyniósł blisko milion. Wybudowaliśmy 8 wielofunkcyjnych boisk ze sztuczną nawierzchnią.

Chcąc podziękować, przypomnę firmy, które wzięły udział w tej niezwykłej akcji:
Stocznia Remontowa
Navimor i Stocznia Wisła
Doraco
Erbud i Przembud
AFIK – Vitania Group
Łączpol
Lotos
Oraz firmy z Gdyni – HOSSA i NORDEA
Z tych wspaniałych boisk korzysta prawie 3,5 tysiąca uczniów. A przecież te boiska nie są tylko dla uczniów tych szkół, mogą z nich korzystać wszyscy mieszkańcy miasta. A więc to boiska dla tysięcy!
Ale to nie wszystko!
Miasto samodzielnie wybudowało ponadto 4 boiska przy gdańskich szkołach oraz dofinansowało 3 boiska we współpracy z rządem i samorządem wojewódzkim w ramach programu Orlik.

Szanowni Państwo!

Analitycy, a w każdym razie znaczna ich część, prognozują, że rok 2010 będzie dla nas jeszcze trudniejszy. Że wprawdzie zaczniemy wychodzić z finansowego dołka, ale najpierw ten dołek osiągniemy.

Zresztą kryzys nie jest jedynym powodem, dla którego będzie to rok trudny. Nie zapominajmy, że w przyszłym roku czekają nas wybory nie tylko samorządowe, ale też prezydenckie i w strukturach związku zawodowego Solidarność. Czeka nas czas populistycznych haseł, nieodpowiedzialnych słów i obietnic bez pokrycia.

Mimo to my – tutaj w Gdańsku – będziemy robili swoje. I na nic się nie oglądając będziemy budowali.
Jesteśmy już na półmetku realizacji w Gdańsku wielkich inwestycji!
Jesteśmy na półmetku przygotowań do EURO 2012!
Będę teraz dużo mówił o inwestycjach, padnie wiele koniecznych liczb. Ale one muszą paść, skoro wkraczamy w CZAS BUDOWANIA.
Czeka nas w roku przyszłym 13 wielkich wyzwań, którym musimy sprostać. Zacznę od serca Gdańska, od Śródmieścia.
Jednym z najbardziej rozpoznawalnych symboli Gdańska zawsze były dźwigi – dźwigi stoczniowe i portowe. Teraz dźwigi znów są naszym znakiem rozpoznawczym, ale to dźwigi budowlane.

Można powiedzieć – dźwigamy Gdańsk! Powstają nowe budynki mieszkalne, hotele, drogi.

Przez lata wstydliwym dla nas tematem była Wyspa Spichrzów, jej północny cypel. Nie pomagała nam skomplikowana struktura własnościowa tego miejsca, nie pomagał kryzys, który pogrzebał plany firmy hiszpańskiej Labaro. Ale dźwiga się otoczenie wyspy. Na Szafarni powstał Hotel Gdańsk, obok którego wyrosły budynki mieszkalne, po drugiej stronie Motławy kończy się budowa Hotelu Hilton. Jednak ruiny na Wyspie Spichrzów nadal straszą.

Mam świadomość, że to trwa zbyt długo. Do Wyspy Spichrzów podchodzimy więc z wielką determinacją. W zeszłym roku udało się nam osiągnąć ważny sukces – po latach negocjacji Miasto pozyskało grunty na wyspie, które jeszcze do nas nie należały.

Teraz prowadzimy zaawansowane negocjacje ze spółką giełdową Polnord. Z tą firmą chcemy zagospodarować północny cypel Wyspy Spichrzów. Chcemy by w pięć lat od podpisania umowy inwestycja była zakończona. Na północnym cyplu wyrośnie zabudowa z funkcjami usługowo-handlowymi, hotelowymi, mieszkalnymi, biurowymi, rozrywkowymi i parking. Powstanie, w ramach realizacji celu publicznego, Muzeum Bursztynu. Koszty budowy muzeum pokryje inwestor, a Miasto wniesie do spółki z Polnordem grunt.

We wrześniu tego roku ogłosiliśmy międzynarodowy konkurs na wyłonienie inwestora dozagospodarowania Targu Siennego i Rakowego. Rozstrzygnięcie konkursu nastąpi do końca 2010.

W przyszłym roku wyłonimy inwestora i rozpoczną się prace przy budowie parkingów podziemnych w Śródmieściu. Powstaną trzy parkingi – przy Podwalu Przedmiejskim, Podwalu Staromiejskim oraz przy Placu Kobzdeja. Inwestycja będzie realizowana w formule partnerstwa publiczno prywatnego. Inwestor sfinansuje, wybuduje i będzie eksploatował te parkingi.

Czwarte zadanie, to budowa piętnastu budynków z 384 mieszkaniami przez miejskie spółki mieszkaniowew latach 2010-2012. Państwo być może nie uwierzycie, ale w tej kwestii jesteśmy najlepsi w Polsce!
Zakład Komunikacji Miejskiej będzie testował nowe tramwaje wyprodukowane przez polską firmę z Bydgoszczy. Również w przyszłym roku, planowana jest modernizacja zajezdni tramwajowej we Wrzeszczu. To koszt ponad 300 milionów.
Po szóste Zakład Utylizacyjny zakończy modernizację miejskiego wysypiska na Szadółkach. To przede wszystkim poprawi komfort mieszkańców tej okolicy. Ponadto będziemy mieli nową sortownię, kompostownię, kwatery składowania odpadów komunalnych i azbestu. Planujemy też wprowadzenie w 2010 roku nowego systemu odbioru odpadów komunalnych w podziale na mokre i suche. Mokre, czyli takie które ulegają rozkładowi, a więc resztki jedzenia i drewno, które mogą być użyte na kompost oraz suche, czyli takie, z których możemy odzyskiwać surowce wtórne – na przykład plastikowe butelki.

Po siódme w przyszłym roku rozpoczniemy, wspólnie ze spółką PKP SKM i Marszałkiem Województwa Pomorskiego, prace związane z budową przystanku Gdańsk Śródmieście. Przewidywany koszt to prawie 350, z czego ze środków unijnych otrzymamy 130 milionów. Powinniśmy zakończyć to do roku 2012. Powstanie system sterowania ruchem, przebudowane będą perony we Wrzeszczu, Żabiance i Politechnice, zostanie zmodernizowany tabor kolejowy.
Po ósme ruszą prace przy budowie Obwodnicy Południowej. Nie muszę tłumaczyć, jak ważna to dla nas inwestycja. Dzięki niej ruch tranzytowy zostanie wyprowadzony ze Śródmieścia, z Wrzeszcza i Oliwy. Obwodnica o długości 19 kilometrów będzie kosztowała ponad miliard złotych.

Już za klika tygodni Wojewoda wyda zezwolenie na budowę trasy W-Z na odcinku Kartuska-Otomińska. To ostatni odcinek trasy W-Z. jest to, obok Obwodnicy Południowej, kolejna inwestycja drogowa niezbędna dla poprawy warunków transportu w południowych dzielnicach Gdańska. Pozwoli odciążyć ulicę Kartuską i ułatwi dojazd do obwodnicy. Planowany koszt inwestycji to 250 milionów złotych, z czego Unia Europejska sfinansuje 75 procent.

Po dziesiąte w przyszłym roku będziemy kontynuowali prace projektowe, ogłosimy pierwsze przetargi oraz będziemy prowadzili dalsze wyburzenia związane z przebudową Trasy Słowackiego. To największa inwestycja w historii Gdańska. Poza tym to niezwykle trudne, ale bardzo Gdańskowi potrzebne zadanie. Trudne, bo prace odbywać się będą w ruchu i w terenie gęsto zaludnionym.

Po jedenaste Gdańska Infrastruktura Wodociągowo Kanalizacyjna w przyszłym roku wybuduje 86 kilometrów sieci kanalizacji sanitarnej oraz 40 kilometrów magistral i sieci wodociągowych. Ponadto powstanie 25 przepompowni, 5 zbiorników wody, 3 stacje uzdatniania wody oraz zostaną przebudowane 3 ujęcia wody.

Z początkiem roku 2010 ruszy budowa Gdańskiego Inkubatora Przedsiębiorczości. Powstanie budynek biurowy z przeznaczeniem na wynajem powierzchni na preferencyjnych warunkach dla nowopowstałych firm. Obiekt o powierzchni około 6,5 tysiąca metrów kwadratowych powstanie na Przymorzu. Znajdzie się tu miejsce dla 70 początkujących przedsiębiorców.

Trzynaste zadanie to inwestycje w sferze kultury, także dofinansowane z pieniędzy unijnych. A więc budowa Europejskiego Centrum Solidarności i Teatru Szekspirowskiego.

Niektórzy dziennikarze i radni zarzucają mi, że niepotrzebnie budujemy instytucje kultury. Że ważniejsze dla Gdańska są inwestycje, szczególnie te drogowe. Pojawiają się zarzuty, że ECS i Teatr Szekspirowski to „kaprysy Adamowicza”.

Autorzy tych sądów wydają się zapominać o rzeczach podstawowych. Po pierwsze o tym, że w 2010-2014 na inwestycje drogowe przeznaczymy 3 miliardy 210 milionów złotych. Po drugie, że inwestowanie w kulturę przynosi wymierne korzyści. Także finansowe. Przede wszystkim napędza do Gdańska turystów. Nie zapominajmy też, że Gdańsk stara się o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury w roku 2016. Te inwestycje zwiększają nasze szanse.
I jeszcze jedno – Gdańsk jest miastem wolności i solidarności. Dziedzictwo Solidarności, dziedzictwo sierpnia 1980 roku to ikony Gdańska. To najbardziej rozpoznawalne w świecie symbole naszego miasta. Naszym obowiązkiem jest tę spuściznę utrwalać dla przyszłych pokoleń.

W roku przyszłym przekroczymy półmetek wielkich inwestycji dotowanych ze środków unijnych. Wydamy na nie ponad 5 miliardów złotych. To więcej niż 11 tysięcy na głowę mieszkańca. W tej kwocie zawierają się też dotacje unijne w wysokości blisko 2,5 miliarda złotych. Czyli na każdego mieszkańca Gdańska prawie 5,5 tysiąca złotych.

Niedowiarkowie twierdzą, że Miasto tych inwestycji nie realizuje, tylko o nich mówi. Przerabialiśmy to przy okazji budowy stadionu na Letnicy. Przez kilka miesięcy słyszeliśmy, że na pewno nie zdążymy. A dziś nikt nie ma wątpliwości, że damy radę.

Przypomnę więc coś, zdawałoby się, oczywistego. Okres przygotowawczy każdej większej inwestycji – a więc opracowanie planu zagospodarowania przestrzennego, przygotowanie koncepcji, opracowanie projektów i tak dalej – trwa od 3 do 5 lat. Dopiero potem inwestycja może ruszyć w bardziej widoczny, czy widowiskowy sposób.

Spółka Gdańskie Inwestycje Komunalne w przyszłym roku zakończy zdecydowaną większość prac przygotowawczych. Więc nie bez przyczyny nazywam rok 2010 CZASEM BUDOWANIA.

Szanowni Państwo!
Gdańsk po roku 2014 to będzie zupełnie inne miasto!
Bardziej nowoczesne, bardziej przejezdne, lepiej skomunikowane.
Mamy świadomość, że przyszło nam żyć w czasie historycznej szansy dla Gdańska i dla Polski. Od dziesięcioleci nasze miasto nie miało takich możliwości rozwoju. Jest to możliwe dzięki ciężkiej pracy nas wszystkich – radnych, pracowników urzędu miejskiego i instytucji podległych. Umiemy wykorzystać naszą szansę. Umiemy wykorzystać koniunkturę mimo i na przekór kryzysowi.
Dziękuję Wam za Waszą pracę! Za poparcie, za pomoc w osiągnięciu półmetka naszego wspólnego sukcesu.
Razem potrafimy to zrobić!

Drodzy gdańszczanie!

Ostatnia dekada XXI wieku dowiodła, że dobrze wykorzystujemy pieniądze z Unii Europejskiej. Inwestujemy w swoje wykształcenie i umiejętności. Stale podnosimy standard swojego życia, odnosimy indywidualne sukcesy.
Ale czy odnosimy też sukces jako wspólnota obywatelska, jako społeczeństwo?
Czy potrafimy lepiej ze sobą współpracować?
Jak wygląda nasze zaangażowanie społeczne?
Powiedzmy sobie szczerze – wiele nam jeszcze brakuje. Ale z roku na rok jesteśmy w coraz większym stopniu społeczeństwem obywatelskim.
To dzięki zaangażowaniu wielu z Was – dzięki wspólnotom mieszkaniowym i spółdzielniom nasze miasto pięknieje. Z dnia na dzień jest coraz więcej odnowionych fasad budynków. Z dnia na dzień powstają nowe inicjatywy lokalne i społeczne. Z satysfakcją widzę, że w coraz większym stopniu mieszkańcy naszego miasta stają się współgospodarzami Gdańska. Że coraz rzadziej pada pytanie „co Gdańsk może dla mnie zrobić?”, a coraz częściej słyszymy „co ja mogę zrobić dla mojego miasta”.

Jednym z mierników aktywności i odpowiedzialności obywatelskiej jest frekwencja wyborcza. Z satysfakcją stwierdzam, że jesteśmy coraz bardziej odpowiedzialni za dobro wspólne. Frekwencja w tegorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego wyniosła u nas ponad 39 procent, a w kraju zaledwie 24,5. Przypomnę, że w roku 2004 w eurowyborach wzięło udział 32 procent obywateli Gdańska, a w Polsce niecałe 21.
Jest więc lepiej. Przed nami jeszcze wiele pracy, ale – co ważne i krzepiące – aktywność obywatelska rośnie.
Odpowiedzialność obywatelska to także rozwiązywanie konfliktów poprzez dialog. W ten właśnie sposób udało nam się zażegnać spór z kupcami z ulicy 3 Maja. Obie strony konfliktu – i Miasto, i kupcy – potrafiły się porozumieć.
Coraz więcej gdańszczan korzysta z możliwości jednoprocentowego odpisu od podatku na organizacje pożytku publicznego. Dzięki tym odpisom te pieniądze nie tylko zostają w Gdańsku. Najważniejsze jest to, że służą ludziom, którzy najbardziej potrzebują pomocy. W roku 2005 jeden procent przekazało tylko 9 procent gdańskich podatników. Dało to 6,5 miliona złotych. W roku 2009 wspomogło organizacje pozarządowe już ponad 38 procent gdańszczan, co dało prawie 10,5 miliona złotych.

Rozwija się też w naszym mieście wolontariat. Coraz więcej młodych ludzi się w niego angażuje. Na przykład w gdańskim Hospicjum imienia księdza Eugeniusza Dutkiewicza. Każdy z nas powinien być wolontariuszem. Każdy z nas powinien dać wspólnocie coś z siebie. Trzeba promować dobro i aktywność dla innych. Takim promowaniem jest organizowany od 10 lat samorządowy konkurs dla nastolatków „Ośmiu Wspaniałych”. Promujemy w nim młodych ludzi, którzy swój czas poświęcają ludziom, którzy wymagają pomocy.

Szanowni Państwo!
W mijającym roku podjęliśmy się organizacji wielkich obchodów. Dwudziestolecia demokratycznych przemian w Europie Środkowej i Wschodniej, które zaczęły się właśnie w naszym mieście oraz siedemdziesiątej rocznicy wybuchu Drugiej Wojny Światowej. Z Gdańska, miasta wolności i solidarności, z Westerplatte popłynęło nowe, ważne przesłanie dla Europy i świata.
W nadchodzącym roku podobnych uroczystości będzie więcej. Czeka nas czterdziesta rocznica grudnia 1970 roku. Trzydziesta rocznica podpisania porozumień sierpniowych. Dwudziesta rocznica gdańskiej samorządności. Czeka nas też Trzeci Światowy Zjazd Gdańszczan.

Drodzy gdańszczanie!
Za kilka dni Wigilia. Z tej okazji chciałbym zaprosić Was na wspólne kolędowanie. A także do łamania się opłatkiem.
Z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzmy sobie pokoju, ciepła i szczęścia.
Życzmy sobie by nadchodzący rok 2010 był lepszy od mijającego.