W Gdańsku gdy mówimy „rower”, wiemy, że w swej istocie oznacza to poprawę jakości przestrzeni publicznych, poprawę jakości życia mieszkańców oraz generowanie przychodów i nowych miejsc pracy w lokalnej gospodarce. Naszym celem jest rozwój miasta.
W tworzeniu rowerowych rozwiązań w Gdańsku zrobiliśmy wiele, ale popełniliśmy też trochę błędów. Trudno zdiagnozować dlaczego, ale pomimo tego, że jesteśmy krajową czołówką we wdrażaniu projektów rowerowych to jeszcze dużo pozostało do poprawienia i do zrobienia.
Powołanie człowieka z pasją i ogromną wiedzą fachową – Remigiusza Kitlińskiego, na naszego miejskiego oficera rowerowego pozwoli uniknąć błędów przy kolejnych inwestycjach.
Do 2014 roku zostanie wybudowanych w Gdańsku ponad 30 km dróg rowerowych. Sama ich budowa jednak nie wystarcza. Nie tylko w Gdańsku nie przyniosło to bowiem radykalnych zmian w miejskim ruchu. Takie doświadczenie ma wiele miast Europy zachodniej i Polski. W Gdańsku, w ciągu ostatnich 10 lat wybudowano 80 km dróg rowerowych, a udział ruchu rowerowego, w tym samym okresie, wzrósł jedynie z 1,3% do 2%. Miasta niemieckie, np. Berlin, czy Rostok, osiągnęły w znacznie krótszym okresie wzrost udziału ruchu rowerowego do poziomu ponad 10%.
Naszym zdaniem, kluczem do sukcesu jest niemieckie podejście systemowe oparte na wielokierunkowym rozwoju udogodnień dla rowerzystów (uspakajanie ruchu, pasy rowerowe w jezdniach, budowa parkingów rowerowych, systemy wsparcia dla osób i firm korzystających z rowerów) i przede wszystkim skutecznej promocji (kampanie skierowane do pracodawców, kobiet, osób starszych itd.).
Nie zamierzamy „odkrywać Ameryki”. Zamierzamy skorzystać ze sprawdzonych wzorców i dlatego prowadzimy obecnie audyt BYPAD oraz aplikujemy do projektu Central MeetBike, który ma nam dać przede wszystkim „know-how”. Chcemy być nadal liderem w skali kraju, ale i pójść o krok dalej i stanowczo promować ruch rowerowy i pieszy. Stoimy przed taką koniecznością, gdyż rozwój cywilizacyjny zatyka nie tylko nasze miasto.
Jesienią w Gdańsku odbędzie się Polski Kongres Aktywnej Mobilności, który wniesie zapewne wiele do naszych dyskusji, pozwoli też wymienić się doświadczeniami i zawrzeć sojusze na poziomie samorządów.
Gdańsk – jako jedno z dwóch polskich miast (drugim był Kraków), podpisał podczas Velo-City 2009 Kartę Brukselską. Podjęliśmy się konkretnych zobowiązań i zamierzamy je zrealizować.
Zapisy Karty zobowiązują jej sygnatariuszy do:
- zwiększenia do 15% udziału komunikacji rowerowej w ruchu miejskim do 2020 r.,
- zmniejszenia o 50% ryzyka wypadków rowerowych do 2020 r.,
- opracowania systemu parkingów rowerowych oraz polityki przeciwko kradzieży rowerów,
- zwiększenia wykorzystania rowerów w dojazdach do szkoły i do pracy,
- działania na rzecz rozwoju turystyki rowerowej,
- podjęcia współpracy ze środowiskiem rowerowym, biznesem i instytucjami publicznymi w celu upowszechnienia ruchu rowerowego.
Zacytuję tutaj Remigiusza Kitlińskiego naszego, gdańskiego oficera rowerowego: „Dwa fakty powinny wzbudzić naszą refleksję: aż 44% gospodarstw domowych w Gdańsku nie posiada samochodu, a średnie zapełnienie samochodu poruszającego się po gdańskich ulicach wynosi zaledwie 1,37 osoby. Promocja ruchu pieszego i rowerowego kosztem indywidualnego ruchu zmotoryzowanego jest w tej sytuacji najważniejszym wyzwaniem Gdańska na najbliższe lata.”
Dotychczas nie udało się udostępnić Śródmieścia dla ruchu rowerowego. Dlatego rozpoczynamy projekty, które mają to zmienić: wprowadzenie ulic jednokierunkowych, strefy Tempo-30, strefy skrzyżowań równorzędnych, rowerowa Rajska.
Zmiany będą dotyczyć wszystkich uczestników ruchu i dlatego potrzebna jest akcja uświadamiająca, w którą również się włączam. Wzrost świadomości rowerzystów, kierowców i pieszych to elementy, które są koniecznym warunkiem sukcesu. Szykujmy się do zmian i zmieniajmy nasze obyczaje i zwyczaje.
Materiały źródłowe: Karta Brukselska, Rowerowe Środmieście
2 komentarze
Panie Prezydencie czy w Gdańsku wzorem Kopenhagi, czy bliżej, wzorem Krakowa, powstaną Miejskie samoobsługowe wypozyczalnie rowerów? 🙂
Na południe od śródmieścia trasy rowerowe praktycznie nie istnieją. Mieszka tam kilkadziesiąt tysięcy ludzi i część z nich dzielnie przebija się rowerami. Czy są jakieś bardziej konkretne plany budowy w tych rejonach tras rowerowych oprócz ogólnych planów na lata 2007-2013 ?