Od paru miesięcy pracujemy nad projektem budżetu Gdańska na 2013 rok. Poszczególni dyrektorzy wydziałów Urzędu Miejskiego prognozują wydatki i przychody. Skarbnik Miasta Teresa Blacharska wraz z pracownikami Wydziału Finansów koordynują te prace.
Gospodarka naszego miasta, rzecz jasna, jest ściśle powiązana z gospodarką Polski, Europy i Świata. Nie jesteśmy „samotną wyspą”. Trwające od wielu lat w Europie spowolnienie gospodarki dotyka i Gdańsk. Gorzej prosperująca gospodarka przynosi oczywiście mniejsze dochody podatkowe do budżetu państwa i budżetów poszczególnych samorządów.
Poniżej przedstawiam założenia budżetu Miasta Gdańska na 2013 rok. Poznacie państwo prognozowane dochody miasta jak i wydatki. Zawsze największym wyzwaniem jest „okiełznanie” pomysłów na wydatki budżetowe. Uzasadnionych społecznie i słusznych pomysłów na wydawania pieniędzy miejskich zawsze jest wiele. Niewiele jest natomiast pomysłów na zwiększanie dochodów.
Poszczególne wydziały w Urzędzie Miejskim przestawiają propozycje wydatków. Następnie propozycje wydatków trzeba skonfrontować z planowanymi dochodami, nie można bowiem uchwalić budżetu miasta, w którym planowane wydatki bieżące są wyższe od planowanych dochodów bieżących. Projekt budżetu miasta na nowy rok, przedstawia Radzie Miasta prezydent miasta do 15 listopada każdego roku.
16 komentarzy
Dzień dobry Panie Prezydencie,
Po przeczytaniu założeń budżetowych na rok 2013 brakuję mi wydatków na rewitalizację Dolnego Miasta. Czy rewitalizacja została znów odłożona w czasie, mimo zwiększenia dofinansowania unijnego do kwoty ponad 16 mln zł? Czy też to błąd natury edycyjno- redaktorskiej? Warto przypomnieć, że kilka dni temu ZDIZ ogłosił przetarg na rewitalizację Dolnego Wrzeszcza (nie podważam sensu rewitalizacji Dolnego Wrzeszcza, który bardzo dobrze znam), jednak to Dolne Miasto miało być projektem pilotażowym i priorytetowym, zwłaszcza że na co dzień przy większych opadach ulica Łąkowa pływa po kolanach w wodzie.
Z góry dziękuję za odpowiedź
Grzegorz Sikorski
Wciąż nie mamy brakujących środków choć mamy już obietnicę że ją dostaniemy. Na slajdzie z projektami wyraźnie zaznaczyłem, że to wybrane projekty. Chciałem Państwu pokazać przede wszystkim, jakie koszta ponoszone są sztywne i obowiązkowe a jaka część budżetu to inwestycje, jaka edukacja i od czego zależy itd. itd. Co do Dolnego Miasta, to projekt rewitalizacji trwa już od dłuższego czasu w sferze społecznej ale konkretne prace budowlane również ruszą. O ile wiem przetargi ruszą jeszcze we wrześniu. Informowałem o tym na Facebook w połowie lipca http://www.gdansk.pl/nasze-miasto,512,22674.html
Czy zbilansowano propozycje wydatków przedstawionych przez rady dzielnic i osiedli?
Jak wynika z artykułu jeszcze nie zbilansowano budżetu. Propozycji wydatków zgłoszonych przez jednostki organizacyjne (w tym rady dzielnic) i wydziały o ponad 300 mln przekraczają możliwości finansowe budżetu w 2013 r. To normalna coroczna procedura i szukanie kompromisów i wyborów.
Strach ma wielkie oczy. Kryzys jeszcze większe, a niedpowiedzenia jak kłamstwa mają krótkie nogi.
We wstępie do powyższych założeń kryzys został jasno okreslony jako czarny charkater, sprawca mniejszych wpływów podatkowych. To daje oczywiste skojarzenia biegnące myślowym skrótem – mniej pieniędzy z podatków czyli trzeba ciąć wydatki. Jest winny i jest powód, trzeba tylko zdecydowac gdzie ciąć i jak się nie chce to nie trzeba się zastanawiać czy można to było przewidzieć.
Tymczasem pod wstępem są wyjątki z prezentacji, a z nich możemy się dowiedzieć, że:
– przychody z tytułu PIT wzrosną o ponad 2%
– przychody z tytułu CIT wzrosną o prawie 3%
– podatki od czynności cywilno-prawnych – wzrost o prawie 3%
– subwencje budżetowe – wzrost o prawie 2%
– podatki i opłaty lokalne – wzrost o 5%.
Zmniejszają się za to dotacje na zadania własne i zlecone (co mam nadzieję było wiadome już wcześniej) oraz dochody z mienia komunalnego. Przy czym warto zauważyć, że dochody z tytułu opład administracyjnych, najmu, dzierżawy itp. nieznacznie zwrosły pomimo zmniejszającego się zasobu mieszkaniowego, a znacząco spadły dodchody ze sprzedaży mienia komunalnego – w tym przypadku też trzeb zauważyć, że to było do przewidzenia ponieważ trendy na tym „rynku” były wyraźne.
Coś tu się nie zgadza Panie Prezydencie ../
A może warto zwrócić uwagę czego dotyczy prezentacja? Planowany jest budżet. Wydziały, jednostki zgłaszają swoje potrzeby i one przekraczają planowany budżet. Dlatego potem trwa żmudny proces dochodzenia do możliwości budżetowych. Na wzrost pewnych wydatków nie mamy wpływu specjalnego jak np. utrzymanie nowopowstałych dróg, zieleńców (w każdym razie są konsekwencją wcześniejszych posunięć) bądź kwestii 6 latków w przedszkolach, podwyżek dla nauczycieli itd. itd. Przyjmujemy założenia makroekonomiczne podobne do rządowych a kryzys trwa już kilka lat i jak widać kolejne jego odsłony wciąż przychodzą. Ostatecznie budżet poznamy w listopadzie ale ten wpis na blogu jest częścią nad nim dyskusji.
Dziękuję za odpowiedź. A podliczono może OSOBNO skalę oczekiwań jednostek pomocniczych?
Prawdopodobnie istnieje takie wyliczenie ale proszę pamiętać, że jednostki pomocnicze również wnioskują do Wieloletniego Planu Inwestycyjnego a często ich wnioski pokrywają się z wnioskami ZGK, ZDiZ itd. Zapytam w każdym razie…
Proponuję likwidację Instytutu Kultury Miejskiej i tym samym oszczędność chyba ok 3 mln zł.
Z jakiego to powodu?
W tym wyliczeniu zatrudnionych w UM Gdańsk brakuje mi wielu pozycji. GIK, ZTM, ZKM. Czy GIK, z założenia powstały na Euro 2012 zostanie zlikwidowany a urzędnicy zwolnieni? Tak powinno się stać aby uzyskać pewne oszczędności. W końcu GIK dubluje się prawie z DRMG.
W wyliczeniu uwzględnione są wszystkie jednostki. Wymienione na slajdach są wyłącznie przykłady.
Poddaję się. Wiem, że powinienem być choć trochę konstruktywny, ale nie mam siły i się poddaję. W Gdańsku nie da się zrobić nic co wygeneruje dodatkowe dochody. Nie da się bo jak już ktoś coś wymyśli, to zaraz się okaże, że to koniecznie trzeba obsługiwać. Wiadomo, że do takich zadań najlepiej nadają się urzędnicy. Ci potrzebują biura (najlepiej za 5 mln http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/5-mln-na-biura-dla-urzednikow-Zajma-sie-smieciami-n62600.html – można wziąć kasę z funduszy na te dwa ostatnie przedszkola modułowe, które nie mają być budowane), komputery, pensje (za Gazetą Prawną http://serwisy.gazetaprawna.pl/praca-i-kariera/artykuly/594021,pensje_urzednikow_od_lat_wciaz_rosna.html – 40*4400 zł = 176 tys. zł rocznie).
Wiem, że miasto nie zarobi na tzw. podatku śmieciowym, ale nie rozumiem dlaczego dla potrzeb jego obsługi trzeba w ZDiZ zwiększyć zatrudnienie o 20%! Nie wierżę, że tego nie da się zrobic prościej i taniej. Tak samo jak nie wierzę w zapewnienia pańskiego zastępcy dotyczące poszukiwania najbardzej sprawiedliwej metody rozliczeń. Przykład takiej sprawiedliwości (uczciwi „frajerzy” płacą dwa razy więcej) mieliśmy już przy okazji wprowadzonej (prawie) po cichu zmiany stawek czynszowych w mieszkaniach komunalnych.
Nie wiem jak jest w innych samorządach ale w Gdańsku urzędnicy kolejny już rok z rzędu podwyżek nie mają a wielu z nich zarabia bardzo słabo. Co do zmian w gospodarce odpadami to proszę doczytać dokładnie jaki wpływ mam ja jako Prezydent na te regulacje? Miasto ma wybrać wariant co najwyżej i każdy pociąga za sobą koszta obsługi.
Dziś przeczytałem projekt budżetu na rok 2013 i jest tylko 2 200 000 zł przewidziane na rewitalizację Dolnego Miasta (remont świetlicy dla dzieci), czy znowu projekt modernizacji nawierzchni został przełożony w czasie?
Dopóki nie ma gwarancji na 100% finansowania nie zostanie wpisane to do budżetu. Mogę tylko pocieszyć, że przy każdej sesji Rady Miasta wnoszone są autopoprawki w miarę zmian w realiach finansowych. Liczę na to, że jak tylko środki uda nam się zabezpieczyć również będę miał możliwość zaproponować taką autopoprawkę.