Zawsze starałem się szczególny nacisk kłaść na kontakty z mieszkańcami Gdańska. Na informację. Na pełną otwartość. Nie wprowadzam wszystkich elementów tej polityki informacyjnych od razu. Podzieliłem ten proces na etapy.
Niektóre z nich wprowadziłem już dawno.
– Siedem lat temu upubliczniłem swój kalendarz. Każdy chętny może do niego zajrzeć, dowiedzieć się co robię w konkretnym dniu.
– Od sześciu lat systematycznie prowadzę dialog z mieszkańcami za pomocą bloga – www.adamowicz.pl. W pierwszym wpisie wyjaśniłem powody założenia bloga; „Blog to przede wszystkim wielka szansa dotarcia do obywateli naszego miasta. Nie do wszystkich, to jasne. Ale do zdecydowanie większej ich liczby, niż poprzez media. Media bowiem ze swojej natury patrzą władzy na ręce. Chętniej donoszą o moich niepowodzeniach, niż o planach i przemyśleniach. To zrozumiałe”.
– Od kilku lat aktywnie rozmawiam z mieszkańcami Gdańska za pośrednictwem mediów społecznościowych. To często rozmowa niełatwa, ale potrzebna i cenna dla obu stron.
– W 2013 roku na stronie www.gdansk.pl/cennik na mój wniosek wprowadziliśmy Cennik Miejski. Bowiem często nie zdajemy sobie sprawy, że życie miasta kosztuje i to niebagatelne pieniądze. Chcieliśmy w sposób przyjazny zaprezentować „ile kosztuje miasto”. Pokazujemy wybrane koszty jednostkowe poszczególnych elementów infrastruktury, usług komunalnych czy wynagrodzeń.
– W marcu 2014 roku przystąpiliśmy do realizacji programu Otwarty Gdańsk. Od stycznia tego roku, jako pierwsze miasto w Polsce, publikujemy na stronie internetowej miasta pełny rejestr wydatków miasta. Wiemy bowiem, że polityka otwartości jest procesem, który polega na udostępnianiu obywatelom danych gromadzonych przez miasto i używaniu nowych technologii do wspierania przejrzystego rządzenia. Zakłada stopniowe uwalnianie nowych zbiorów danych publicznych, publikowanych w otwartych i uporządkowanych formatach umożliwiających ich ponownie wykorzystywanie. Jej celem jest stworzenie warunków dla innowacyjnego zastosowania informacji oraz inspirowanie przedsiębiorczości. Mieszkańcy Gdańska dzięki portalowi otwartych danych mogą zapoznać się z zasobami informacji posiadanymi i przetwarzanymi przez miasto.
– Zmieniła się formuła spotkań z mieszkańcami dzielnic Gdańska, których odbyłem już kilkadziesiąt. Zmiana formuły spotkań z mieszkańcami dzielnic Gdańska. Nowa formuła to przede wszystkim większe otwarcie na aktywnych mieszkańców, na współpracę i na dialog. To chęć wysłuchania problemów mieszkańców i pomoc w ich rozwiązaniu. Każde spotkanie poprzedzają warsztaty z udziałem liderów społeczności lokalnej i przedstawicieli miasta oraz moja wizyta w dzielnicy. Raport z warsztatów oraz ustalenia z wizyty zamieszczane są na stronie www.gdansk.pl/bip/prezydent-miasta?spotkania_z_mieszkancami
To już jest. Ale chcemy w polityce komunikacji i otwartości iść jeszcze dalej. Co czeka nas w najbliższym czasie?
– Poprosiłem redaktora Romana Daszczyńskiego by opracował nową koncepcję portalu miejskiego. Bo nasza miejska strona musi się zmieniać. Powinna być bardziej przyjazny dla gdańszczan. W sposób przystępny wyjaśniać złożone problemu gospodarcze i społeczne. Opowiadać o sprawach miasta przystępnym językiem, pozbawionym żargonu biurokratycznego, czytelnym i jasnym dla czytelników na każdym poziomie. Powinna pogłębić i poszerzyć przekaz i jakość odbioru. Roman Daszczyński podjął się tego zadania i już niedługo będziemy mogli ocenić efekty jego pracy.
– Ale to jeszcze nie koniec. Chciałbym poważnie zrestrukturyzować służby informacyjne urzędu. Jeśli nic poważnego nie stanie na przeszkodzie już we wrześniu mam zamiar skoncentrować w jednym wydziale wszystkie sprawy związane z informacją, promocją i komunikacją społeczną. To pozwoli wiele rzeczy uporządkować, uczynić przepływ informacji bardziej czytelnym. Nowy wydział o niezbyt wyszukanej nazwie – Wydział Promocji, Informacji i Komunikacji Społecznej – powstanie z połączenia Bura Prezydenta ds. Promocji Miasta, Biura Prasowego oraz Referatu Inicjatyw i Konsultacji Społecznych.