Na swoim FB umieściłem wpis dotyczący pomysłu nowego rządu dotyczącego podniesienia kwoty wolnej od podatku:
Z wielki i zrozumianym zainteresowaniem przeczytałem wczoraj exposé nowej Pani Premier. Poszukując akapitów dotyczących samorządu natknąłem się na jeden z wątków który poważnie mnie zaniepokoił. Pani Premier zapowiedziała, że w czasie pierwszych 100 dni funkcjonowania rządu między innymi podniesie do 8 tysięcy złotych kwotę wolną od podatku dla osób fizycznych- PIT.
To tylko pozornie dobra wiadomość dla wielu Polaków. Chyba mało kto wie, że podatek ten w poważnym stopniu finansuje zaspakajanie potrzeb lokalnych społeczności poprzez wpływy z tego podatku do jednostki samorządu terytorialnego. Jest jednym z ważnych źródeł budżetu samorządów. Nie odnalazłem niestety nigdzie informacji o rekompensacie dla samorządów z tytułu utraconych dochodów.
Jestem tym pominięciem bardzo zaniepokojony. Podniesienie kwoty wolnej od podatku dochodowego bez uczciwej rekompensaty zrujnuje finanse lokalne i w konsekwencji uderzy w każdego z nas. A więc uderzy w tych, którzy pozornie mieliby być beneficjentami tego kroku.
Samorząd Gdańska w przypadku wprowadzenia zapowiadanych zmian tylko w jednym roku według różnych wyliczeń straci od 127 102 704 zł do nawet 133 343 410 zł! Ta kwota to roczny koszt utrzymania wszystkich przedszkoli i żłobków w gminie. Za te pieniądze bylibyśmy w stanie wybudować 3 nowe szkoły z basenem, 40 przedszkoli modułowych lub tez zakupić 15 nowoczesnych, niskopodłogowych tramwajów.
Ponadto taki rujnujący uszczerbek ograniczy możliwości finansowania inwestycji, w tym dofinansowanych ze środków Unii Europejskiej. A przecież Polska do 2022 ma szanse ostatni raz, skorzystać z tak wielkiej pomocy z UE. Czy my – polskie samorządy – mamy z niej nie skorzystać?
Niezbędne jest przemyślenie tej propozycji tak żeby finanse polskich gmin kosztem realizacji obietnic wyborczych nie zostały jeszcze mocniej uszczuplone czego konsekwencja będzie niższa absorpcja środków unijnych, wolniejszy rozwój gospodarczo- edukacyjny oraz znaczące zmniejszenie środków przeznaczanych na codzienne polepszanie standardu życia mieszkańców.
Poniżej dla zainteresowanych sposób wyliczenia tej gigantycznej kwoty.
Ubytek we wpływach z PIT w związku z podniesieniem kwoty wolnej od podatku został oszacowany trzema metodami:
1. Zgodnie z załącznikiem otrzymanym od Unii Metropolii Polskich wyliczony został udział Gdańska w dochodach budżetu państwa z PIT na poziomie 1,76% za 2014 r., następnie kwota oszacowana dla wszystkich miast jako zmniejszenie dochodów w podatku PIT 15 070 418 555zł (wyliczona jako wzrost kwoty zmniejszającej podatek 883,98 zł x liczba podatników w Polsce 17 048 371)została przemnożona przez procentowy udział Gdańska w dochodach z PIT 1,76% i udział miast na prawach powiatu w dochodach budżetu państwa 47,92% (15 070 418 555 x 1,76% x 47,92%). Uszczerbek na dochodach z PIT wg. opisanej metodologii wyniósł 127 102 704 zł,
2. II metoda opierała się na liczbie podatników w Gdańsku przekazanej przez Izbę Skarbową za 2013 r.. Liczba podatników w I grupie 289 248 została przemnożona przez wzrost kwoty wolnej od podatku 4 909 zł(8 000- 3 091= 4 909), czyli kwota dochodu wolnego do podatku wyniosła 1 419 918 432 zł Następnie ta kwota została przemnożona przez I próg podatkowy 18% dając kwotę podatku od różnicy w kwocie wolnej od podatku w wysokości 255 585 318 zł. Od tej wysokości został policzony udział miasta 255 585 318 zł x 47,92% = 122 476 484 zł jako ubytek wpływów Miasta w I grupie podatkowej. Analogicznie dla II grupy podatkowej – liczba podatników 14 436 x 4 909 zł = 70 866 324 zł jako kwota dochodu wolna od podatku. Następnie 70 866 324 zostało przemnożone przez II próg 32%, dając podatek od kwoty wolnej 22 677 224 zł. Podatek od kwoty wolnej ostatecznie został przemnożony przez udział gminy 47,92% dając 10 866 926 zł jako ubytek wpływów Miasta w II grupie podatkowej. W sumie ubytek w tej metodzie został skalkulowany po dodaniu I i II grupy podatkowej na 133 343 410 zł.
3. III metoda – na podstawie wysokości dochodów budżetu miasta w PIT 643 564 133 zł (2015 r.) obliczona została kwota dochodów budżetu Państwa stanowiąca 100% dochodów z PIT z Gdańska 1 342 996 939 zł (bez odliczeń). Liczba podatników została obniżona do wysokości 302 469 podatników (tendencja spadkowa zgodnie z informacją z Izby Skarbowej),następnie kwota wolna od podatku 556,02 została przemnożona przez liczbę podatników i dała kwotę odliczeń od podatku 168 178 960 zł. Następnie obliczona została kwota odliczeń od podatku w przypadku gdy kwota wolna od podatku wynosiłaby 8 000 zł. Maksymalna kwota odliczeń to 1 440 zł (8 000 x 0,18) x 302 469 podatników = 435 555 740 zł. Następnie kwota dochodów 1.342 996 939 została powiększona o kwotę odliczeń 168 178 960 zł. Kwota dochodów wyniosła 1 511 175 899, a po pomniejszeniu o kwotę maksymalnych odliczeń 1 075 620 159z. Kwota po uwzględnieniu maksymalnych odliczeń została przemnożona przez udział Miasta 47,92% i dała obniżony udział w PIT dla Gdańska na poziomie 515 437 180 zł. Ostatecznie od kwoty dochodów w PIT dla Gdańska 643 564 133 została odjęte kwota dochodów obniżonych 515 437 180, z wykazana różnica ilustruje uszczerbek na PIT dla Gdańska – 128 126 953 zł.
Reasumując, z powyższych metod wynika, iż przewidywany ubytek we wpływach w PIT związany z podniesieniem kwoty wolnej od podatku do 8 000 zł spowodowałby uszczerbek we wpływach z PIT dla Gdańska na poziomie ok. 127 mln zł.
8 komentarzy
uszczerbek we wpływach z PIT dla Gdańska
Ale za to jak wielka radosc, ze pieniadze zostaja w portwelu obywatela, ktory moze zadecydowac na co je wyda.
Z drugiej strony, np. w UK kwota wolna od podatku wynosi… 60000 złotych – i jakoś tamtejsze miasta dają radę 🙂 Wiem, że to kiepskie porównanie, bo oni zarabiają więcej, ale z drugiej strony jak ktoś zarabia 830 funtów (a to nie jest aż tak mało) to w kwietniu dostaje niezły prezent 🙂 Porównywalnie do kosztów życia, to u nas kwota wolna od podatku by musiała wynosić z 20-30 tysięcy złotych, żeby tak samo to odczuć.
No i niecałe 23% tej sumy ze 127 milionów wróci jednak do państwa w podatkach przy zakupie towarów i usług. A pozostałe 70-77% tej sumy trafi do portfeli przedsiębiorców, więc PKB nieco skoczy. Może to pociągnie za sobą wzrost pensji, albo chociaż sprawi, że kilka firm nie zwolni pracowników bądź nie zniknie z rynku. Gdyby jednak pensje wzrosły, no to automatycznie wzrośnie… podatek dochodowy. Może nie w perspektywie roku, ale 2-3 lat te 127 milionów ubytku zacznie się zmniejszać o kilka/kilkanaście milionów rocznie 🙂 Trzymam kciuki, żeby to było tylko chwilowe zaciskanie pasa, które ostatecznie jednak wpłynie pozytywnie na dochody wszystkich 🙂
Nie twierdzę, że kwota nie powinna być podwyższona, ale konieczny jest mechanizm wyrównujący. A o tym na na razie nic nie słychać.
Idąc tym tropem w ogóle zlikwidować możemy sferę publiczną, podatki.
Zgadzam się z Panem w pełni, że podatki dochodowe winny być całkowicie usunięte w RP.
Defetyzm. W sferze publicznej pracuja inteligentni ludzie, trzeba im pozwolic zaproponowac pakiet uslug przy nizszym finansowaniu.
Ja tak nie twierdzę. Uważam, że na razie lepszego systemu redystrybucji nie wymyślono.
Czyli chce Pan karać ludzi pracowitych i przedsiębiorczych podatkiem dochodowym?