1 listopada Dzień Wszystkich Świętych to czas kiedy spotykamy się przy grobach bliskich nam osób by ich powspominać – czasem w rozmowach, a czasem w zadumie i samotności.

1 listopada w samo południe jak co roku spotkam się z gdańszczanami i przedstawicielami 11 związków wyznaniowych, by przy pomniku na Cmentarzu Nieistniejących Cmentarzy odmówić wspólną modlitwę, pochylić się w zadumie nad losami naszych przodków

BEZ IMION, BEZ GROBÓW ALE W NASZEJ PAMIĘCI

„…Setkom tysięcy, co imion nie mają na grobie

A tylko Bóg jedyny wie, jak kto się zowie …”

Pisała żydowska poetka Mascha Kaleko, której książki w 1933 roku spłonęły z rozkazu Hitlera. Te słowa wyryte na po obu stronach bramy wejściowej i na Cmentarzu Nieistniejących Cmentarzy, upamiętniają wielowiekową historię Gdańska i jego nekropolii – z których wiele już nie istnieje ale które chcemy ocalić od zapomnienia. To właśnie w tym miejscu u podnóża Góry Gradowej od strony ul. 3 Maja, na terenie pocmentarnym dawnego Cmentarza p.w. Bożego Ciała, powstał symboliczny obiekt łączący elementy cmentarza i lapidarium. Powstał 14 lat temu – 24 maja 2002 roku w dniu Światowego Zjazdu Gdańszczan, by podkreślić i uświadomić sobie i innym, że dorobek kultury i historię Gdańska tworzyło wiele pokoleń jego mieszkańców, których my, dzisiaj, jesteśmy spadkobiercami.

Bo  historia Gdańska, to też historia jego cmentarzy. II Wojna Światowa i to co działo się po niej, trudna odbudowa miasta z ruin, „wymazała” z mapy miasta 27 cmentarzy różnych wyznań. Część z nich zabudowano osiedlami, domami, część przeznaczono pod drogi, część zamieniono na parki i zieleńce. Przez ostatnie lata przywracamy ich pamięć. W jaki sposób, choćby przez pomnik – Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy, poprzez tablice które powstają w miejscach gdzie cmentarze się znajdowały, w końcu poprzez gdańskie lapidarium. Co to takiego? To miejsce powstałe w Parku Akademickim w Gdańsku Wrzeszczu na terenie historycznego cmentarz p.w. Św. Mikołaja, To tam swoje miejsce znajdują nagrobki pochodzące ze zlikwidowanych cmentarzy, które wciąż są odnajdywane.

W tych miejscach zawsze, a 1 i 2 listopada szczególnie warto pochylić się i poświęcić choć kilka swoich myśli losom naszych wspólnych przodków, naszej duchowej przeszłości.