Tylko w czasie pierwszych trzech miesięcy Gdańsk wydał na odśnieżanie ponad 18 milionów złotych. A biorąc pod uwagę prognozy pogody suma ta może urosnąć do 21 milionów. Oznacza to, że mniej pieniędzy będzie na remonty dróg. Trudno bowiem w ciągu roku budżetowego wygospodarować dodatkowe kwoty na remonty. Bo tu pytanie jest zawsze tom samo – komu zabrać, z czego ściąć?
Może warto zadać sobie pytanie, czy warto aż tyle pieniędzy publicznych „zamienić w błoto”? tylko w latach 2006-2012 wydaliśmy na odśnieżanie prawie 81 i pół miliona. A jeśli dodamy do tego tegoroczne przewidywane wydatki, to będzie to kwota 102,3 miliona złotych!
Wielu z nas narzeka na stan techniczny gdańskich ulic. Mimo ogromnych w ostatnich latach inwestycji drogowych i wyraźniej poprawy przejezdności miasta mamy niestety bardzo wiele kilometrów ulic w nienajlepszym stanie.
Na moją prośbę Zarząd Dróg i Zieleni (ZDiZ) oszacował koszty przebudowy i naprawy dróg w naszym mieście. Oczywiście z wyłączeniem dróg objętych inwestycjami.
Przypomnę, że łączna długość dróg, którymi zarządza ZDiZ, to 821 kilometrów. A powierzchnia tych dróg wynosi 6 258 545 metrów kwadratowych. Miasto odpowiada ponadto za 211 tak zwanych obiektów inżynierskich, w tym 105 mostów, 37 wiaduktów, 6 estakad, 63 kładki i 25 tuneli.
ZDiZ regularnie przeprowadza przeglądy stanu technicznego nawierzchni jezdni i chodników. I w wyniku tych przeglądów nadaje odpowiednie kategorie; „stan dobry”, stan zadawalający”, stan niezadawalający” lub „stan zły”. Okazuje się, że 150 kilometrów naszych dróg zostało zakwalifikowanych jako „stan zły”, a 177 kilometrów jako „stan niezadawalający”.
Ogółem szacowane koszty przebudowy i modernizacji nawierzchni dróg i obiektów inżynierskich wynoszą prawie 653 miliona złotych.
Dla lepszego zobrazowania podam uśredniony cennik niektórych tylko usług remontowych:
– remont drogi o nawierzchni kamiennej – 730 464 zł za metr bieżący,
– naprawa dziur w drodze – 140 zł za metr kwadratowy,
– remont chodnika – 22 500 zł za 100 metrów bieżących.
Jeżeli więc czegoś zazdroszczę burmistrzowi Barcelony, to tego, że wydaje on zdecydowanie mniej na odśnieżanie.
5 komentarzy
730 464 ???????????????????????????????????????
Ulice u nas są odśnieżane? Chyba omijam pługi szerokim łukiem 🙁 Remont drogi ponad 730 tys. za metr? Ja Panu naprawie ją za 500 tys. za metr od zaraz. Widział Pan kiedykolwiek łatanie dziur przez ZDiZ? Ja widziałem i żałuję, że nie nagrałem. Wzięli z wozu na łopatę asfalt, rzucili w dziurę (do połowy zapełniając), na to deskę, przeszli po niej, i stwierdzając, że jest super ekstra rzucili piach i jechali dalej nie zważając na nic. Dziury zostawały dziurami a to co rzucili rozpadło się w 3 miesiące. Albo Pan ślepy, albo nie chce tego widzieć, albo ma coś z tego, nie wiem ale to jak są marnowane pieniądze w tym mieście to szok.
Wykonawcy remontów dróg, czy doraźnego łatania wyłaniani są w przetargach. Proszę stanąć do przetargu i zrobić to za niższą cenę. Naprawdę nic nie stoi na przeszkodzie aby Pan to robił. Jeśli widzi Pan gdzieś źle wykonywany kontrakt na odśnieżanie, proszę wykazać się obywatelską postawą i zadzwonić pod całodobowy numer Inżyniera Miasta i zgłosić ten fakt http://www.zdiz.gda.pl/zdizgdansk/chapter_76045.asp
Myślę, że pytanie w tym wpisie powinno raczej brzmieć
„skąd wziąć środki na remonty dróg?”. To, że takie remonty są
niezbędne nie wymaga żadnych przeglądów i szacunków ZDiZ. Poruszając się po
Gdańsku trudno oprzeć się wrażeniu, że zapomniano o drogach, które nie są w
centrum lub nie pasują do kategorii główne arterie komunikacyjne lub nowe
inwestycje. Dojazd do tych szumnie oddawanych dróg odbywa się po drogach
lokalnych, które z roku na rok są w gorszym stanie.
Sugeruje Pan oszczędności na odśnieżaniu. Przyjmując najgorsze prognozy dające
wydatki na poziomie 21 mln i zakładając, że nie odśnieżamy w ogóle mamy środki
na nieco ponad 3% z potrzebnych 653 mln zł. I co dalej? Skąd wziąć pieniądze?
Podatki lokalne wzrosły. Czynsze w mieszkaniach komunalnych są na poziomie,
którego nie można przekroczyć nie łamiąc zapisów ustawy. Za wywóz śmieci
zapłacimy ze sporą górką, bo Pański zastępca po otrzymaniu 30% niższych od
założeń ofert zaproponował 15% obniżkę stawek. Może trzeba zacząć zamykać
szkoły? Wiele osób twierdzi, że one niczego nie uczą. Może to też jest
wyrzucanie pieniędzy w błoto.Może szkoła, która powstanie w Kokoszkach nie musi
mieć basenu, wszak ta na Ujeścisku nie ma i działa, a nocne kolejki po karnety
na Chełmie też mają swój urok.
Może trzeba powiedzieć uczciwie, że w związku z ryzykowną polityką inwestycyjną
miasto jest na granicy wypłacalności i obsługa zadłużenia kosztuje tyle, że
kasy brakuje na wszystko? Może trzeba przyznać, że obecna sytuacja jest
wynikiem wieloletnich zaniedbań w zakresie zrównoważonego rozwoju?
Nazywa Pan odśnieżanie „zamianą publicznych pieniędzy w błoto”. W
zeszłym roku w kwietniu można było przeczytać informację, że na remont
nawierzchni ul. Zaroślak i 1,5 km Traktu św. Wojciecha ZDiZ wyda 3,8 mln zł. To
jest 18% tego co miasto w najgorszym wariancie wyda na odśnieżanie. Proszę się
przejechać tym wyremontowanym odcinkiem ul. Zaroślak. Jeśli po takiej
przejażdżce powie Pan swoim wyborcom prosto w oczy, że to nie było wyrzucenie
publicznych pieniędzy w błoto, to będę pierwszym, który będzie popierał nie
odśnieżanie gdańskich ulic i chodników.
Odpowiem szybko i krótko. Pierwsze, większe środki na inwestycje w mieście pojawiły się dopiero kilka lat temu, dzięki EU oczywiście. Od dziesięcioleci łatamy wyłącznie niedostatki infrastruktury a wszelkie większe inwestycje ciągnęły się przez dekady właśnie z braku środków. Postanowiliśmy wykorzystać dotacje unijne tak szeroko jak się to da: na infrastrukturę drogową, komunikację miejską, infrastrukturę wodociągową, turystyczną, kulturalną i jesteśmy w tym względzie liderem w Polsce. Jednak na unijne inwestycje, należy wyłożyć środki, dobrze je rozliczyć, ponieść koszta ich pozyskania i opłacić wkład własny. Gdyby Unia dawała na drogi lokalne, remontowalibyśmy drogi lokalne, otrzymując 80% zwrotu kosztów remontów. Niestety Unia nie daje. Daje za to na inwestycje o znaczeniu ponadlokalnym i na nie idzie większość funduszy na inwestycje. Stan naszych dróg wynika z naszej biedy, niskiego dochodu na głowę mieszkańca i to się tak szybko nie zmieni ale próbujemy chociaż nadgonić zaległości, lecz „Zachód” również ucieka. Co do cen za remonty, to proszę pamiętać, że każdy może stanąć do przetargu na remont drogi i wyłaniana jest oferta najkorzystniejsza. Jeśli zna Pan tańsze i lepsze firmy, lub taką posiada, proszę stawać do przetargów organizowanych przez miasto. Remonty ulic, zwłaszcza takich gdzie remontowane jest coś więcej niż nawierzchnia są niebywale drogie. Co do Zaroślaka to podejdę lub zajadę zobaczyć. Pozdrawiam.