Dla każdego z nas ważna jest satysfakcja z wykonanej pracy. A także poczucie zrobienia czegoś dobrego dla potrzebujących. Takie właśnie refleksje wywołała we mnie skromna ale jakże przejmująca uroczystość wmurowania kamienia węgielnego pod budowę przedszkola specjalnego dla dzieci z autyzmem.

Zarówno mnie, jak i wielu uczestników uroczystości wzruszyły słowa mamy bliźniaków z autyzmem. Prostymi słowami opowiadała o swojej miłości do dzieci, które nie reagowały na jej uśmiech, na jej słowa. Jej opowieść o cierpieniu swoim i swojego męża, o samotności, załamaniach, zwątpieniach i zmęczeniu.

Wszyscy też z radością wysłuchaliśmy sześcioletniej Kasi, która płynnie wyrecytowała wierszyk. To był ważny znak nadziej, że ciężka praca Kasi, jej rodziców i terapeutów może odwrócić zły los!

Pamiętam, jak kilkanaście lat temu osobiście zetknąłem się z tym problemem poprzez bolesne doświadczenie moich znajomych – Małgosi i Arama Rybickich oraz ich synka Antosia. Małgosia – dzielna kobieta – wraz z innymi rodzicami z podobnymi problemami przy współpracy nielicznych wtedy specjalistów, budowali zręby gdańskiej szkoły terapii dla dzieci z autyzmem.

Rodzice z niemałym trudem i samozaparciem przebijali się do opinii publicznej. Do instancji administracyjnych z prośbą o zrozumienie i pomoc.

Wydawałoby się, że dziś znajomość tego groźnego zaburzenia rozwoju człowieka jest większa niż dziesięć, czy dwadzieścia lat temu. Ale tak nie jest! O czym za chwilę opowiem.

Parę lat temu miałem okazje poznać ogrom pracy Instytutu Wspomagania Rozwoju Dziecka (www.iwrd.pl), powołanego przez Fundację Barbary Piaseckiej Johnson. Instytut łączy w swej działalności funkcje naukowo-badawczą i edukacyjno-wychowawczą. Jest finansowany przez zamożną Polkę ze Stanów Zjednoczonych i z funduszy publicznych. I co ważne Instytut jest bardzo wysoko oceniany przez Princeton Child Development Institute w USA. A to najlepszy na świecie ośrodek autyzmu.

Kilka lat temu w rozmowie z dyrektor gdańskiego Instytutu doktor Anną Budzińską zadeklarowałem pomoc miasta Gdańska dla dzieci z autyzmem i dla ich rodziców. Zrodził się wówczas bardzo ambitny pomysł – stworzenia w naszym mieście modelowego w skali Polski przedszkola specjalnego dla dzieci dotkniętych autyzmem. W tym wyjątkowym projekcie Miasto by wniosło grunt niezbędny do wybudowania takiego przedszkola, a Fundacja Piaseckiej Johnson środki finansowe.

Moi współpracownicy z Wydziału Skarbu znaleźli odpowiednią działkę (o powierzchni 4690 m2) i – co ważne – dobrze zlokalizowaną, niedaleko linii tramwajowej i ważnej ulicy Kartuskiej.

Cel zdawałoby się szlachetny i oczywisty. Ale… W naszym kraju, kraju o wysokim poziomie zawiści i podejrzliwości, a niskim stosunkowo poziomie zaufania, nie jest łatwo przebić się nawet z przedsięwzięciami pozornie mało kontrowersyjnymi. I oczywiście odezwały się protesty, były donosy do prokuratury, CBA i ABW. Tym „życzliwym” okazał się jeden z mieszkańców naszego miasta, sąsiad przyszłego przedszkola. Radny Prawa i Sprawiedliwości Stefan Grabski także przeistoczył się nagle w śledczego i wywiadowcę.

Na szczęście po burzliwej dyskusji Rada Miasta Gdańska przychyliła się do mojego wniosku o przekazanie tej działki przy ulicy Malczewskiego w formie darowizny na cel publiczny. Największe kontrowersje u niektórych moich oponentów budziła postać pani Barbary Piaseckiej Johnson. Padały pytanie w rodzaju: „A dlaczego ta miliarderka sama nie kupi działki? Przecież stać ją!”. Albo: „Czy aby na tej działce naprawdę powstanie przedszkole? A może ona wybuduje tam hotel?”.

Dumny jestem, że Gdańsk stanie się pierwszym miastem w Polsce, w którym istnieje oparte na najlepszych amerykańskich doświadczeniach przedszkole specjalne dla dzieci z autyzmem. W dodatku dzieci nie tylko z Gdańska, ale i z całego Pomorza uzyskają szansę na kompleksową opiekę i sznsę normalnego funkcjonowania w społeczeństwie. Dzięki naszemu przedszkolu zwiększy się liczba dzieci objętych indywidualną terapią, nastąpi skrócenie czasu oczekiwania na wizytę u specjalisty z czterech miesięcy, jak jest dziś, do jednego miesiąca!

Ponadto w przedszkolu tym bezpłatnie będzie się szkolić wielu nauczycieli, a wielu rodziców dzieci autystycznych uzyska profesjonalne wsparcie.

Mam nadzieję, że najpóźniej 1 września 2011 roku przedszkole zacznie funkcjonować w trzykondygnacyjnym  budynku o powierzchni około 2100 m2.

Dzieci nie pozostaną same. To wielka satysfakcja.