Szanowni Państwo,
Drodzy Przyjaciele

Takich zmian, jak w ostatnich kilku latach, nie było w historii naszego miasta. Jak zobaczyliście na filmie – potrafimy to zrobić,
I Gdańsk dalej będzie się zmieniał.

Będzie się rozwijał.

Będzie piękniał.

Będzie stawał się coraz bardziej przyjazny dla mieszkańców.

Pamiętacie tę datę – 19 listopada 2013?

To ważny dzień dla Europy i Polski. To ważny dzień dla Gdańska.

Tego dnia Parlament Europejski przyjął budżet Unii Europejskiej na lata 2014 – 2020. W tym budżecie przewidziano dla Polski prawie 106 miliardów euro.

Z tego nasze miasto ma szansę pozyskać ponad miliard euro, czyli około pięciu miliardów złotych. To wielka szansa. Tego nie można zmarnować. To pozwoli nam zrealizować nasze plany, zamierzenia, marzenia.

Pozyskiwanie funduszy europejskich nie jest łatwe. To trzeba umieć. Trzeba profesjonalnie przygotować projekty, trzeba wiedzieć gdzie, jak i kiedy negocjować.

Zdobyliśmy w tej materii bezcenne jest doświadczenie. W rankingu dziennika „Rzeczpospolita” Gdańsk został liderem w pozyskiwaniu dotacji unijnych. W kończącym się okresie finansowania unijnego na lata 2007-2013 pozyskaliśmy na inwestycje prawie dwa i pół miliarda złotych. To przeszło 20 tysięcy złotych na mieszkańca. Zrealizowaliśmy dzięki temu 23 duże projekty. Wymieniliśmy 74 kilometry torów tramwajowych. Wyremontowaliśmy i wybudowaliśmy prawie sto kilometrów dróg. Powstały setki nowych mieszkań i miejsc pracy. Wybudowaliśmy blisko 40 kilometrów nowych dróg rowerowych.

Ale Gdańsk to nie tylko twarde inwestycje. To także dbałość o jakość życia mieszkańców. 73 procent gdańskich dzieci objętych jest opieką przedszkolną. Powstało 50 nowych boisk przyszkolnych i 29 placów zabaw. 9 milinów złotych przeznaczyliśmy na pilotażowy program budżetu obywatelskiego.

A więc potrafimy to.

Potrafimy pozyskiwać unijne fundusze.

Potrafimy zmieniać Gdańsk.

Potrafimy inwestować pozyskane środki w taki sposób, by stały się podstawą długofalowego rozwoju miasta.

Bo nie budujemy Gdańska wyłącznie z myślą o sobie. Budujemy go z myślą o przyszłych pokoleniach, które będą korzystały z dzisiejszych i przyszłych inwestycji.

Szanowni Państwo

Z dumą kończymy okres finansowania 2007 – 2013.

Z nadzieją wchodzimy w lata 2014 – 2020.

Musimy iść za ciosem. Przed laty marzyliśmy, by Gdańsk stał się miastem prawdziwie europejskim. To już za nami. Teraz musimy postawić przed sobą nowe zadanie, nowe marzenie.

Dusimy się w europejskim gorsecie. Europa to za mało. Naszym wyzwaniem jest świat.

A więc Gdańsk jako ważny, światowy ośrodek metropolitalny!

Bierzemy przykład z naszego przodka, astronoma i rajcy miejskiego Jana Heweliusza. Do jego czasów gwiazdy były czymś tajemniczym i nieosiągalnym. On zbliżył je do nas na wyciągnięcie ręki.

Jest wiele bram, które łączą Gdańsk ze światem. Jedną z nich jest wybudowany niedawno głębokowodny terminal kontenerowy DCT. To tu w sierpniu tego roku zawinął największy kontenerowiec świata. Dzięki DCT Azja jest bliżej Gdańska.

Bliżej nam do świata także dzięki dynamicznie rozbudowującemu się portowi lotniczemu. Już niedługo, w 2015 roku, ta rozbudowa się skończy. I nasze lotnisko osiągnie przepustowość na poziomie siedmiu milinów pasażerów rocznie.

Gospodarka jest ważna, ale są też inne ważne dziedziny naszej działalności.

Nie tak dawno do jednego z polskich miast zawitał japoński inwestor. Pod koniec świetnie idących negocjacji zapytał prezydenta miasta; A jaką macie operę? A kiedy się dowiedział, że w tym mieście nie ma opery, spakował się i zainwestował w Czechach. Bo tam była opera.

Musimy pamiętać, że naszą równie ważną bramą w świat jest kultura. Kultura przyciąga ludzi. Przyciąga elity opiniotwórcze, ale i inwestorów. Rozwija ludzi, ale jest też dźwignią biznesu.

A więc ważny jest dla nas wspaniały, znany w świecie festiwal Solidarity of Arts.

I Gdański Teatr Szekspirowski ze swoim ambitnym programem edukacyjnym.

A także Europejskie Centrum Solidarności – strażnik naszej tożsamości i eksporter idei wolności i solidarności.

Drodzy Państwo

Nie jest łatwo zawojować świat. Na to jest wielu chętnych. Trzeba grać pewnie. Trzeba wielkiej determinacji i fachowej, profesjonalnej ekipy.

Za rok o tej porze będziemy po wyborach samorządowych. Dziś nikt z nas nie wie kto będzie stał w tym miejscu. Kto będzie do Was mówił

Ale z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że dziś Gdańsk ma determinację by zawojować świat. I ma doświadczoną, fachową ekipę, która potrafi nasze miasto w świat poprowadzić. Ekipę, która nie zmarnuje szansy, która przed nami stoi.

To sprawdzona ekipa. To ekipa, która wiele dla naszego miasta zrobiła. Zmieniła jego oblicze. I jest gotowa dalej pracować dla Gdańska, dla jego mieszkańców.
Potrafimy to!

Oczywiście to, że to doświadczona ekipa nie znaczy, że nie popełniamy błędów. Każdy z nas popełnia w życiu wiele błędów. I mniejszych i większych. I tych wobec swoich najbliższych, i tych wobec społeczności w której żyjemy.

Ale najważniejsze jest to, czy potrafimy z tych błędów wyciągnąć wnioski, czy potrafimy je naprawić. Bo popełnić błąd jest łatwo. Naprawić bardzo trudno.

My to także potrafimy.

Przyjaciele

Przez ostatnie lata przyzwyczailiśmy się do dotacji z Unii Europejskiej. Bo do miłych rzeczy łatwo się przyzwyczaić. Ale wszystko ma swój koniec. Także pomoc unijna. Ten koniec przewidziany jest na rok 2020.

Pomoc finansowa Unii służyć miała wyrównywaniu szans. Miała przybliżyć kraje postkomunistyczne do Europy. Unia, by powołać się na powiedzenie Lecha Wałęsy, nie dała nam ryby. Unia dała nam wędkę. I powiedziała; spróbujcie łowić. Wykorzystaliśmy tę szansę.

Jeszcze kilka lat temu każda wizyta w zachodnim mieście budziła w wielu z nas kompleksy. Widzieliśmy różnice między „nimi” a „nami”. Ale to się kończy.

Zbudowaliśmy solidne podstawy ku temu, by po roku 2020 rozwijać się bez wsparcia. By liczyć tylko na siebie. Na własną kreatywność, zaradność i determinację.

Bo potrafimy to.

Ale z końcem dotacji nie znikną nasze aspiracje.

Nie znikną nasze pragnienia.

Moi Drodzy

Łączy nas wielki wspólny cel. Łączy nas Gdańsk. I łączy nas wspólna, obywatelska praca nad strategią naszego miasta do roku 2030. To wielkie wyzwanie.

Tę strategię budujemy wspólnie. Od kilku miesięcy pracują nad nią mieszkańcy miasta, eksperci, urzędnicy, środowiska naukowe i kulturalne.

Ze wstępnych konsultacji i ustaleń rysuje się już zarys tej strategii. Oparta ona będzie na czterech fundamentach, czterech priorytetach.

Fundament pierwszy to KSZTAŁCENIE.

To przede wszystkim formowanie człowieka, budowanie jego indywidualności. Ale to także próba odpowiedzi na realne potrzeby rynku pracy. To stała gotowość do rozwijania się, do podnoszenia swoich kwalifikacji.

Fundament drugi to OTWARTOŚĆ.

Czyli nasze postawy, otwarte na nowe idee i innowacyjność głowy. Nie zasklepianie się w sobie. Stała gotowość na spotkanie z innym człowiekiem, z innym sposobem myślenia.

Fundamentem trzecim jest WSPÓŁPRACA.

Współpraca z pokoleniami naszych rodziców, czerpanie z ich bogatych doświadczeń. A także z pokoleniem naszych dzieci, przekazywanie im naszych doświadczeń. Ale też współpraca między światem nauki i światem biznesu, między rożnymi dziedzinami życia. I wreszcie współpraca metropolitalna, która jest wielkim wyzwaniem naszych czasów.

I fundament czwarty – MOBILNOŚĆ.

Na różnych poziomach. Nie tylko mobilność fizyczna, ale także intelektualna., społeczna. A także mobilność myśli technicznej, mobilność postaw.

Na tych fundamentach, na tym kręgosłupie będziemy tworzyć konkretne programy. Ale o szczegółach za wcześnie mówić. Dyskusja o strategii trwa. Powoli dochodzimy do precyzyjniejszych ustaleń.

To nie są mrzonki. W zeszłym roku w tym miejscu mówiłem o gdańskiej dolinie bursztynowej. O stworzeniu w naszym mieście silnego klastra gospodarki IT. I on powstaje. Podobnie powstanie nasza wspólna strategia. W połowie roku chcę przedłożyć ja w Radzie Miasta Gdańska.

Gdańszczanie

W listopadzie tego roku odwiedził Gdańsk premier Singapuru Lee Hsien Loong. Odwiedził tylko dwa państwa europejskie – Francję i Polskę. W Polsce odwiedził dwa miasta – Warszawę, co zrozumiałe, i Gdańsk. Wybrał nasze miasto, bo wiele o nim słyszał i chciał je zobaczyć.

Wiedział, że w naszym mieście wybuchła Druga Wojna Światowa i że tu powstała Solidarność.

My o Singapurze nie wiemy prawie nic. A szkoda. Nie tylko dlatego, że wiele nas łączy. Na przykład to, że w herbie tego miasta-państwa także jest lew.

Singapur nie był kiedyś zbyt zasobnym państwem. Ale dziś jest najbardziej, po Japonii, rozwiniętym krajem Azji. To czołowy azjatycki tygrys gospodarczy. Pod względem PKB jest w ścisłej światowej czołówce. Już kilka lat temu PKB per capita wynosiło ponad 31 tysięcy dolarów i wciąż rośnie.

Zapytałem premiera co stoi u źródła sukcesów Singapuru. Co było paliwem ich imponującego rozwoju. Odpowiedział mi, że przede wszystkim kilka rzeczy. A więc wykształcenie i ciągły pęd do nauki mieszkańców. Ale także pracowitość, chłonność na nowatorskie rozwiązania i umiejętność współpracy.

To bardzo przypomina, wypracowane przez nas wspólnie, fundamenty strategii Gdańska do roku 2030. A więc dlaczego Gdańsk nie mógłby za te siedemnaście lat stać się Singapurem Europy?

Jesteśmy panami swojej przyszłości. Jesteśmy zgraną, świadomą swoich celów drużyną. Przed nami realizacja naszej gdańskiej drogi rozwoju. U jej kresu jest bogaty Gdańsk i zadowoleni gdańszczanie.

Potrafimy to!

Za siedem dni siądziemy za wspólnym rodzinnym stołem. Przełamiemy się opłatkiem. Będziemy składali sobie życzenia, będziemy dzielili się swoimi planami i marzeniami.
Życzę Wam wszystkim ciepła i miłości. W tym dniu szczególnym i w całym nadchodzącym roku.

Relacja