Czwarte już Noworoczne Spotkanie Metropolitalne, które odbyło się dzisiaj, jest dobrą okazją do przypomnienia ważnego tematu. Choć integracja metropolitalna nie jest ani pierwszo-, ani drugoplanowym tematem debaty publicznej (co nie najlepiej świadczy o uczestnikach tejże debaty), to – spoglądając w przyszłość – stanowi zagadnienie kluczowe.

Unia Europejska, ale i Rząd Rzeczpospolitej, co podkreślał obecny na spotkaniu minister Paweł Orłowski, świadomie naciskają i zmuszają samorządy obszarów metropolitalnych do organizowania się, do czegoś więcej niż spontanicznej aktywności czy pojedynczych projektów. Obie te instytucje zdają sobie sprawę, że ściśle współpracujące ze sobą miasta i gminy metropolii tworzą przewagę konkurencyjną w globalnej konkurencji.

Rok temu media relacjonowały nasze negocjacje na temat porozumienia w sprawie Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych. Te same media relacjonowały później osiągnięte porozumienie. Osiągnęliśmy je pomimo innego spojrzenia na potrzebę integracji. Mój szanowny kolega Wojciech Szczurek stawia bardziej na jednorazowe organizowanie się wokół pojedynczych spraw, ja z kolei podkreślam potrzebę kompleksowej i wielopłaszczyznowej współpracy i dobrowolnego integrowania się. Nie są to różnice nie do pokonania. Minął rok od negocjacji ZIT, a już rzeczywistość naciska nas, by pójść krok dalej, by połączyć siły, by integrować działania, żeby razem skuteczniej konkurować politycznie, gospodarczo, tworzyć lepszą przestrzeń życia i pracy, która przyciąga nowych mieszkańców i inwestorów.

Jako prezes Gdańskiego Obszaru Metropolitalnego jestem gotów przekonywać członków GOM, aby przekształcić to stowarzyszenie tak, by mogło ono stać się również dobrą platformą współpracy dla członków NORDA. Jestem gotów do znalezienia kompromisowej nazwy metropolii, która odzwierciedlałaby historyczną tożsamość, siłę i markę tego miejsca. Jestem gotów na wiele kompromisów, aby znaleźć takie brzmienie statutu, by ta współpraca była możliwa.

Oczywiście istnieją jeszcze inne drogi, takie jak zachowanie obecnego ‘status quo’ czy stworzenie kolejnego stowarzyszenia tylko na potrzeby ZIT. Jednak jestem przekonany, że propozycja osiągnięcia konsensusu w ramach istniejącej i działającej organizacji, która wypracowała niemały dorobek, byłaby sensowniejszym rozwiązaniem.

Skuteczne pozyskiwanie setek milionów złotych (w ramach ZIT) wymaga formy zorganizowania do tego przystosowanej. Dotychczasowe porozumienie jest niewystarczające w swej formule, aby sprawnie to robić. Zarówno ja, jak i wszyscy partnerzy stajemy przed wyzwaniem, by szukać lepszej drogi, krok dalej niż poprzednio osiągnięte porozumienia.

W wielu samorządach, również należących do GOM, pojawili się nowi liderzy, wybrani w wyborach. Oni również muszą zadecydować wraz ze swoimi radnymi, w jakiej formie wolą współpracować. Czasu nie mamy zbyt wiele, ale dajmy sobie go jeszcze trochę. Dlatego Walne Zgromadzenie Członków GOM zostaje przełożone na 26 lutego 2015 roku. Te kilka tygodni to czas na wypracowanie satysfakcjonującej wszystkich potencjalnych partnerów formy współpracy. Świat goni do przodu i nie będzie na nas czekał, ale możemy się zmobilizować i zrobić kolejne posunięcia dla naszej przyszłości. Tego oczekują od nas również nasi mieszkańcy. Chcą, żebyśmy łączyli siły dla wspólnego dobra. Wierzę, że można się różnić i współdziałać, że jesteśmy w stanie nawzajem się dopasować do naszych potrzeb, choć każdy ma przecież nieco inne.