Muzeum II Wojny Światowej wzbudza wielkie emocje. Przedstawiciele rządu dwoją się i troją by udowodnić, że opowieść o tej najstraszniejszej z wojen, opowieść którą snuje wystawa Muzeum jest co najmniej „mało polska”. To oczywiście pretekst. Wicepremierowi Glińskiemu i jego ekipie nie chodzi o wydźwięk wystawy, a o zmianę dyrekcji i w konsekwencji o zawłaszczenie historii.

Większość zarzutów w stosunku do ekspozycji Muzeum jest nieprawdziwych. Aby to Państwu uzmysłowić zapraszam na małą wycieczkę do Muzeum II Wojny Światowej.

Okładka Katalog Muzeum II Wojny Światowej

To Muzeum jest jedyną taką placówką na świecie. Nigdzie nie powstała dotąd ekspozycja, która przedstawiałaby historię tego konfliktu w sposób tak obszerny pod względem chronologicznym, geograficznym i tematycznym. Zwiedzający dowiedzą się tu o genezie wojny, jej przebiegu i skutkach, a także o bardzo różnych zjawiskach, począwszy od działań militarnych, przez terror i ludobójstwo, a skończywszy na wynalazkach i życiu codziennym.

Tworząc to muzeum Polska daje dowód wyjątkowego znaczenia, jakie wciąż ma dla niej historia II wojny światowej i jej upamiętnienie. Dobitnie przypomina przy tym, iż to ona jako pierwsza stawiła czoła ekspansji III Rzeszy, a II wojna światowa rozpoczęła się 1 września 1939 r.

Wbrew zarzutom kompleksowy charakter narracji nie oznacza rezygnacji z ukazywania i promowania martyrologii Polaków i polskiego udziału w wojnie.

Jest wręcz przeciwnie: historia Polski zajmuje kluczowe miejsce na wystawie, a wiele jej aspektów zostało tu omówionych dokładniej niż w jakimkolwiek innym polskim muzeum lub wręcz po raz pierwszy stało się tematem prezentacji muzealnej.

 

Przykłady? Proszę bardzo:

  • Część wystawy poświęcona polskiej wojnie obronnej 1939 r. Dokumentuje ona obszernie, że niemiecka agresja przeciw Polsce miała wszelkie cechy wojny na wyniszczenie, czym zasadniczo różniła się od wcześniejszych konfliktów. Wojna w Polsce prowadzona była przez Niemcy z założenia w sposób zbrodniczy, z pogwałceniem międzynarodowych konwencji. Niemieckie lotnictwo atakowało kolumny bezbronnych uchodźców i bombardowało polskie miasta, niemieccy żołnierze dopuszczali się mordów na jeńcach wojennych i ludności cywilnej, a specjalne oddziały policyjne dokonywały mordów na polskich elitach. W części tej przedstawiono także agresję dokonaną przez ZSRR 17 września i jej następstwa takie jak m.in. wymierzony w Polaków terror.

Skupienie się w tej części wystawy na tematyce stricte militarnej, co postulują niektórzy krytycy Muzeum, skutkowałoby marginalizacją znaczenia niemieckich zbrodni w Polsce w 1939 r. i przyjęciem dawno zakwestionowanej przez historyków interpretacji, w myśl której kampania wrześniowa prowadzona była przez Wehrmacht w sposób honorowy i rycerski. Wojskowe aspekty wojny obronnej zostały zresztą wyczerpująco omówione w tej sekcji, począwszy od obrony Westerplatte aż po walki z Sowietami, obronę Helu i bitwę pod Kockiem.

  • Część wystawy poświęcona terrorowi okupacyjnemu. Przedstawia ona niemiecki terror ze szczególnym uwzględnieniem Pomorza, gdzie represje okupanta miały charakter najbardziej krwawy. Dokumentuje m.in. niemieckie zbrodnie w Piaśnicy, Rudzkim Moście i Górce Klasztornej, które pozostają nieznane nie tylko cudzoziemcom, ale nawet dużej części wykształconych i zainteresowanych historią Polaków. W części tej pokazano również paralelny przebieg zbrodni niemieckich i radzieckich, wykorzystując przykłady polskich rodzin wymordowanych przez obu okupantów. Zwieńczeniem narracji poświęconej terrorowi radzieckiemu jest sala, w której eksponowane są przedmioty osobiste należące do polskich oficerów zamordowanych w Katyniu.
  • Część wystawy poświęcona wypędzeniom i deportacjom, dokonywanym podczas wojny przez Niemcy i Związek Radziecki. Pokazuje ona brutalny charakter inżynierii społecznej obu okupantów i tragiczne doświadczenia obywateli RP, którzy stali się jej ofiarami, gdyż zostali uznani za wrogów klasowych bądź narodowych. Ta część wystawy dokumentuje, iż pierwsze niemieckie wypędzenia Polaków (m.in. z Gdyni) miały miejsce już jesienią 1939 r. Stanowi ona ważny argument w sporach dotyczących powojennych wysiedleń ludności niemieckiej, dokumentując, iż były one następstwem zbrodniczych działań podejmowanych wcześniej przez III Rzeszę. Termin „wypędzenia” użyty został w tej części wystawy całkowicie świadomie. Stanowi on polemikę z tymi interpretacjami, które mówią o wyjątkowości cierpień niemieckiej ludności wysiedlonej z Europy Środkowo-Wschodniej po zakończeniu wojny, ukazując, że to Niemcy i ZSRR zaczęły jako pierwsze na masową skalę przemieszczać wielkie grupy ludności własnej i podbitej.
  • Część wystawy poświęcona zbrodni wołyńskiej. W niezwykle poruszający sposób ukazuje ona eksterminację polskich mieszkańców dwóch wiosek, Ostrówek i Woli Ostrowieckiej, dokonaną w lipcu 1943 r. przez ukraińskich nacjonalistów. W żadnym innym polskim muzeum temat ten nie został dotąd zaprezentowany. Zbrodnie ukraińskie zestawione zostały z czystkami etnicznymi prowadzonymi w czasie wojny przez Niezależne Państwo Chorwackie. Ujęcie takie uwypukla eksterminacyjny, wręcz ludobójczy charakter nacjonalizmów ukraińskiego i chorwackiego w latach 40. XX w.
  • Fragment wystawy poświęcony eksterminacji osób niepełnosprawnych. Przedstawia on planowy mord dokonany przez Niemców na osobach upośledzonych, niepełnosprawnych i dziedzicznie chorych, uznawanych przez nich za „życie niegodne życia”. Temat ten jest niemal zupełnie nieznany w Polsce, choć także na naszych ziemiach – m.in. w pomorskim Kocborowie – Niemcy wymordowali kilkadziesiąt tysięcy chorych.
  • Część wystawy poświęcona końcowi wojny. Ukazuje ona, że zakończenie działań wojennych w Europie nie przyniosło Polsce i innym krajom Europy Środkowej i Wschodniej całkowitego wyzwolenia, ponieważ dostały się one wówczas, wbrew woli swych mieszkańców, pod dominację ZSRR. Wystawa przedstawia ogrom strat materialnych poniesionych przez Polskę i bardzo wiele miejsca poświęca powojennemu podziemiu niepodległościowemu i komunistycznym represjom.

Z całą pewnością nie jest więc tak, że wystawa uniwersalizuje obraz II wojny światowej kosztem wątków polskich.

Żadna z istotnych kwestii związanych z wojennymi losami Polski i Polaków nie została na niej pominięta. Absurdalnym wydaje się zresztą sam zarzut, że uniwersalny charakter narracji może zaszkodzić zobrazowaniu polskich cierpień czy polskiego wkładu w alianckie zwycięstwo. Jest dokładnie na odwrót: tylko szeroki kontekst zdarzeń pozwala przekonująco wyjaśnić zarówno młodszym pokoleniom Polaków, jak i cudzoziemcom, na czym polegała unikalność wojennych losów Polski. Bez przedstawienia agresywności nazistowskiego i komunistycznego totalitaryzmu nie da się zrozumieć zbrodniczej okupacji niemieckiej i radzieckiej. Bez przypomnienia o tym, czym różniła się okupacja niemiecka w Polsce i na zachodzie Europy, nie ukażemy heroiczności polskiego oporu. Bez uwzględnienia kolaboracji państwowej w innych krajach, nie da się opowiedzieć o fenomenie Polskiego Państwa Podziemnego.

Pogląd, że w polskim muzeum należy ograniczyć się do zaprezentowania wyłącznie spraw polskich, jest w istocie wyrazem lęku wobec konfrontacji z historią powszechną. Osoby, które go wyrażają, odczuwają obawę przed porównywaniem wojennych losów Polski i Polaków z innymi państwami i narodami, gdyż najwyraźniej same sądzą, iż wypadłoby ono dla nas niekorzystnie. Postawa taka nie ma jednak żadnego uzasadnienia. Polskie doświadczenia doskonale bronią się na tle ogólnoeuropejskim czy nawet światowym, dlatego, że są unikalne dzięki swej złożoności i wyjątkowej roli, jaką Polska odegrała w czasie wojny.

Tylko w szerszym kontekście, zrozumiałym dla zagranicznego odbiorcy, możliwe jest pokazanie owej złożoności i wyjątkowości polskich losów podczas II wojny światowej. Muzeum może odegrać fundamentalną rolę w promowaniu wiedzy na ten temat, gdyż jego narracja nie zniechęca cudzoziemców swą hermetycznością, ani nachalnym polonocentryzmem. Jedynie bowiem uwzględniając doświadczenia innych państw i narodów, mamy szansę stworzyć punkty odniesienia, które pozwolą przybyszom z zagranicy zrozumieć polską perspektywę spojrzenia na II wojnę światową.

Gdy myślimy o przekazie skierowanym dla odbiorcy zagranicznego, najważniejszym celem Muzeum II Wojny Światowej jest z pewnością wyjaśnienie, iż doświadczenia Polski (a także inne państwa Europy Środkowej i Wschodniej) były zupełnie odmienne niż reszty kontynentu, przede wszystkim dlatego, iż już we wrześniu 1939 r. stała się ona obiektem dwóch agresji – niemieckiej i radzieckiej – a następnie znalazła się pod dwiema równie zbrodniczymi okupacjami. Na specyfikę polskich doświadczeń

o których wiedzę należy popularyzować, składa się także znalezienie się powojennej Polski w radzieckiej strefie wpływów i wszystkie tego konsekwencje (utrata wschodnich terytoriów, sowietyzacja, represje wobec podziemia niepodległościowego itd.). Mimo że Polska zajmuje ważne miejsce na międzynarodowej mapie pamięci o II wojnie światowej, unikalność jej doświadczeń pozostaje szerzej nieznana zarówno na wschodzie jak i na zachodzie Europy. Muzeum II Wojny Światowej popularyzuje wiedzę na ten temat, wpisując perspektywę polską i środkowoeuropejską w dominujące obecnie na świecie główne nurty narracji o tym konflikcie. Stanowi to – jak się wydaje – elementarny wymóg polskiej racji stanu.

Wystarczy spojrzeć:

  • Część wystawy ukazująca, że nie tylko III Rzesza, ale również ZSRR dążył do obalenia ładu wersalskiego, czego skutkiem było zawarcie paktu Ribbentrop-Mołotow i późniejszy rozbiór Europy Środkowej i Wschodniej przez oba totalitarne mocarstwa.
  • Szczegółowe przedstawienie okupacji radzieckiej w latach 1939-1941 wraz z towarzyszącymi jej zjawiskami takimi jak masowy terror, deportacje i wymuszona przebudowa społeczna jako doświadczenia kluczowego dla tej części kontynentu, bez uwzględnienia którego nie da się zrozumieć późniejszej historii Europy Środkowo-Wschodniej.
  • Szczegółowe ukazanie, że dla Polski i innych państw Europy Środkowo-Wschodniej koniec wojny nie przyniósł wolności, ale ceną wyzwolenia spod okupacji niemieckiej stało się podporządkowanie Związkowi Radzieckiemu. W części poświęconej skutkom wojny wystawa dokumentuje, iż Polska znajdowała się pod radziecką dominacją aż do 1989 r., kiedy dopiero został podważony porządek jałtański w Europie.

Wobec Muzeum II Wojny Światowej formułowany bywa zarzut, że za dużo pokazuje się w nim martyrologii, za mało zaś wydarzeń i postaw heroicznych, w pozytywny sposób kształtujących patriotyzm. Opinię taką trudno określić inaczej niż jako wyraz złej woli i uprzedzeń.

W rzeczywistości od początku swego istnienia Muzeum konsekwentnie pokazuje, że choć II wojna światowa była największą tragedią w dziejach ludzkości, w jej trakcie jednostki i całe społeczności potrafiły zachowywać się ofiarnie i szlachetnie. Propagowaniu takiego przekazu podporządkowana została w dużej mierze cała struktura wystawy, która wyraźnie dokumentuje, iż w obronie niepodległości Polska stawiła czoła wielokrotnie silniejszym wrogom, a następnie, mimo poniesionej we wrześniu 1939 r. porażki, kontynuowała do końca wojny walkę z najeźdźcą. Podobną wymowę mają części wystawy poświęcone Polskiemu Państwu Podziemnemu, Powstaniu Warszawskiemu, a także polskim oddziałom partyzanckim i powojennemu oporowi zbrojnemu wobec sowietyzacji kraju.

Przekaz ten ilustrowany jest także przez

indywidualne historie wielu Polaków

– nie tylko powszechnie znanych dowódców i bohaterów narodowych, ale także zwykłych ludzi, których patriotyzm i poświęcenie pozostawały dotąd anonimowe.

Na przykład:

  • Postaci majora Henryka Sucharskiego i Franciszka Dąbrowskiego, którzy dowodzili obroną Westerplatte. Na wystawie mają one status tzw. ikony, egzemplifikując postawy, na które zwiedzający muszą zwrócić szczególną uwagę.
  • Postać Elżbiety Zahorskiej, która jako ochotniczka brała udział w kampanii wrześniowej, a następnie brała udział w zrywaniu niemieckich plakatów propagandowych, za co została rozstrzelana już w pierwszych tygodniach okupacji. Jest ona również jedną z ikonicznych postaci prezentowanych na wystawie.
  • Postać pilota Witolda Łokuciewskiego, uczestnika wojny obronnej 1939 r. i bitwy o Anglię. Również on prezentowany jest na wystawie jako postać ikoniczna.
  • Postać Józefa Stacha, oficera polskiego kontrwywiadu, jednego z obrońców Helu w 1939 r., który został zamordowany przez Niemców w lasach piaśnickich.
  • Postać Ireny Sendlerowej, członkini „Żegoty”, zaangażowanej w ratowanie żydowskich dzieci. Na wystawie poświęcona został jej osobna prezentacja filmowa. Wątek polskich „sprawiedliwych” ilustruje również przypadek rodziny Joniuków, udzielających schronienia żydowskiej rodzinie w okolicach Treblinki.
  • Postać Aleksego Dawidowskiego „Alka”, członka Szarych Szeregów i żołnierza ZWZ/AK, który zmarł w następstwie ran odniesionych w akcji pod Arsenałem. Na wystawie poświęcono mu osobną prezentację filmową.
  • Postaci cichociemnych Jana Piwnika „Ponurego” i Elżbiety Zawackiej „Zo”, które ukazują losy żołnierzy Polski Podziemnej. Na wystawie mają one status ikoniczny.

A więc, Drodzy Państwo oceńcie sami, czy wystawa Muzeum II Wojny Światowej istotnie pomija „polski punkt widzenia II wojny światowej. A jeszcze lepiej pójdźcie sami zwiedzić tę ekspozycję. To będzie możliwe już za kilka miesięcy.